Nowelizacja przewiduje podwyższenie większości kar więzienia z 3 do 5 lat. Jak twierdzą eksperci z sejmowej komisji kodyfikacyjnej, jest to konieczne, aby z jednej strony ścigać skuteczniej przestępców, a z drugiej - ujednolicić przepisy między kodeksami karno-skarbowym i karnym. Dziś ten drugi za niektóre przestępstwa, np. oszustwo, przewiduje wyższą odpowiedzialność niż kks.
Projekt wydłuża także terminy przedawnienia wykroczeń skarbowych z 3 do 5 lat, a przestępstw skarbowych z 5 do 10 lat.
Nowelizacja wprowadza również instytucję tzw. świadka koronnego. Będzie mógł nim zostać każdy, kto ujawni przestępstwo skarbowe, w którym brał udział, i zgodzi się zeznawać o jego okolicznościach. W zamian nie spotka go kara.
Przedsiębiorcy boją się nowelizacji. - Polskie prawo podatkowe jest tak zagmatwane, że błędy można popełnić bardzo łatwo - twierdzi Rafał Iniewski, dyrektor departamentu prawnego Polskiej Konfederacji Przedsiębiorców Prywatnych "Lewiatan".
Zdaniem Iniewskiego nie wiadomo też, czy prokuratura potrzebuje w ogóle zaostrzenia przepisów. - Dziś bardzo rzadko korzysta z kodeksu karno-skarbowego - twierdzi.
Wady projektu wskazuje również jego sprawozdawca Marek Wikiński z SLD.
Zdziwienie posła budzi przede wszystkim kwestia odpowiedzialności dla osób, które używają oleju opałowego jako napędowego. Nowelizacja proponuje, aby za takie przestępstwo groziły tylko 2 lata więzienia. - Przy gwałtownym zaostrzeniu kar za pozostałe czyny jest to co najmniej dziwne - komentuje poseł.
Wątpliwości budzi też los papierosów z przemytu. Rocznie konfiskuje się tytoń o wartości około 1,6 mld zł. Producenci papierosów chcą, aby je niszczono. Jednak cześć rządu, np. Ministerstwo Sprawiedliwości, opowiada się za tym, by powracały one na rynek. Już jako legalne. Oponują - Ministerstwo Finansów i producenci papierosów. Także sejmowa komisja kodyfikacyjna zdecydowała, żeby je niszczyć.