Organizatorzy Parady zapowiadają doniesienie przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu. Zarzucają mu nadużycie uprawnień przy wydawaniu decyzji o zakazie Parady. Zdaniem Tomasza Bączkowskiego z Fundacji Równości decyzja Lecha Kaczyńskiego była bezprawna i bezpodstawna. Bączkowski uważa, że prezydent kierował się własnymi interesami i naruszył ustawę o administracji publicznej.
Organizatorzy Parady Równości złożą też prawdopodobnie doniesienie przeciwko prawicowym bojówkom, które obrzucały uczestników marszu kamieniami i butelkami.
Liga Polskich Rodzin zapowiedziała z kolei, że złoży do prokuratury generalnej wniosek przeciwko Ryszardowi Kaliszowi. LPR uważa, że policja pod wodzą ministra złamała prawo, ponieważ ochraniała nielegalną demonstrację. Według Romana Giertycha, działania policji przypominały postawę milicji w okresie PRL-u wobec przeciwników politycznych. W Sejmie LPR będzie się domagać odwołania wicemarszałka Tomasza Nałęcza. Liga stwierdziła, że Nałęcz uczestnicząc w Paradzie, naruszył powagę państwa polskiego.
Tymczasem policja zapowiada wystąpienie do sądu grodzkiego o ukaranie zarówno organizatorów Parady jak i uczestników obu manifestacji. Nadkomisarz Mariusz Sokołowski poinformował, że policja zbiera materiały w tej sprawie.
W sobotnim marszu gejów i lesbijek wzięło udział kilka tysięcy osób. Po starciach na placu Defilad zatrzymano 66 osób. 26 z nich to podejrzani o udział w bójce, rzucanie ciężkimi przedmiotami, naruszenie nietykalności osobistej oraz znieważenie i czynną napaść na policjantów. Jednego z mężczyzn warszawski sąd aresztował na 3 miesiące.