To konkluzja trzeciej edycji konkursu organizowanego przez Business Centre Club i Ministerstwo Finansów. W poniedziałek wręczono urzędom skarbowym certyfikaty urzędu przyjaznego przedsiębiorcy. - Chodzi o to, żeby było normalnie, żeby strony, urząd skarbowy i podatnik, szanowały się wzajemnie - mówił dyrektor biura interwencji BCC Wiesław Zawadzki.
Urzędy chwalił prezes BCC Marek Goliszewski. - Opinia o urzędniku skarbowym jest coraz lepsza. Stajecie się doradcami podatników, pomagacie w trudnych sytuacjach - mówił do naczelników wyróżnionych urzędów. - Oczywiście, zdarzają się sytuacje z których nie jesteśmy zadowoleni. Ale postęp jest i przedsiębiorcy przyznają to zupełnie bezinteresownie - dodał.
Idee konkursu zachwalał wiceminister finansów Stanisław Stec: - Ten konkurs mobilizuje urzędy skarbowe do efektywniejszej pracy, zachęca do tego, by być przyjaznym wobec podatników.
W tym roku certyfikat przyjaznego urzędu dostały 63 z 400 urzędów skarbowych. To więcej niż w poprzednich edycjach konkursu - w 2003 r. były 52 wyróżnione urzędy, a w 2004 r. 56.
- Świadczy to o tym, że jakość obsługi podatników się poprawia. Być może wkrótce wszystkie urzędy będą zasługiwały na wyróżnienie - mówił dyr. Zawadzki. - Chciałbym, żeby wszystkie 400 urzędów zasługiwało na wyróżnienie - rozmarzył się też min. Stec.
W tym roku 24 urzędy dostały wyróżnienie po raz kolejny, 39 po raz pierwszy.
Dyrektor warszawskiej izby skarbowej Jan Borkowski tłumaczył jednak, że niektóre urzędy nie mogły się znaleźć wśród wyróżnionych, bo po prostu na ich terenie nie działają przedsiębiorcy, którzy potem w ankietach oceniają urzędy. Właśnie dlatego i przedsiębiorcy, i urzędnicy chcą, by w kolejnych edycjach konkursu rosła liczba organizacji biznesowych, które będą oceniały urzędy skarbowe. - To będzie też oznaczało podniesienie poprzeczki stawianej przed urzędami - stwierdzili.