Liczne promocje, rabaty sięgające kilku tysięcy złotych nieco ożywiły ruch w salonach sprzedaży samochodów. W maju Polacy kupili blisko 21 tys. nowych samochodów osobowych, o 8,2 proc. więcej niż w kwietniu - poinformowała firma Samar.
Po wejściu Polski do UE sprzedaż nowych samochodów załamała się. Odwrotnie dzieje się z samochodami używanymi. Po liberalizacji przepisów celnych i zniesieniu zakazu pierwszej rejestracji samochodów, które nie spełniają normy emisji spali Euro2, do Polski napływa gigantyczna fala starych pojazdów z Unii. Według Samaru w maju sprowadzono prawie 87 tys. używanych samochodów z UE - najwięcej w tym roku. W sumie tegoroczny import starych aut przekroczył 355 tys. - to dziewięć razy więcej niż przed rokiem.
Nowych samochodów do maja tego roku sprzedano ponad 106 tys. - o 37,3 proc. mniej niż przed rokiem.
Liderem rynku nowych samochodów w Polsce jest obecnie Skoda. W maju ta czeska firma z grupy Volkswagena sprzedała u nas 2620 samochodów, o jedną piątą mniej niż przed rokiem, ale dość, by zostać liderem. Po pięciu pierwszych miesiącach roku wyprzedza o 250 sprzedanych samochodów Toyotę. Fiat, który do końca zeszłego roku przez ponad dekadę był liderem polskiego rynku, od początku roku zajmuje dopiero trzecią pozycję w rankingach sprzedaży.
Na wejściu Polski do UE skorzystały koncerny samochodowe z Azji. Cenę ich samochodów obciąża teraz dużo niższe cło. Korzysta z tego japońska Honda, która do końca maja sprzedała 4577 samochodów - o 17 proc. więcej niż przed rokiem. Był to jedyny wzrost sprzedaży wśród 10 największych graczy na naszym rynku samochodowym. Z niższych ceł korzystają też auta z Korei. Kia do końca maja sprzedała 1926 nowych samochodów (wzrost o 172 proc. w stosunku do zeszłego roku), Hyundai zanotował wzrost sprzedaży o 98 proc. (1705 aut). Chevrolet (dawne Daewoo), który na naszym rynku pojawił się w maju zeszłego roku, w tym roku sprzedał już 3324 samochody.