Marek Biernacki broni się, że afery były, gdy on obejmował stanowisko. i tłumaczy, że za jego kadencji udało się zbudować system do walki z nimi.
Z kolei zarzuty byłego wiceministra MSWiA Brachmańskiego, że afery wynikły właśnie za jego kadencji, nazywa działaniem - wręcz niemęskim.
Media pisały niedawno o konflikcie pomiędzy wiceministrem Brachmańskim a Centralnym Biurem Śledczym. Wielokrotnie przypominano jego kwietniowe spotkanie z tą jednostką, podczas którego funkcjonariusze tupaniem wyrazili niezadowolenie z wypowiedzi ministra w sprawie byłego nadzorującego CBŚ - Adama Rapackiego.
Andrzej Brachmański zaprzeczał, jakoby między resortem a CBŚ był konflikt. Jeszcze wczoraj mówił, że czuje się zażenowany, iż musi tłumaczyć się za czasy "kiedy w resorcie rządził" Marek Biernacki, a CBŚ nadzorował generał Rapacki - powołany na to stanowisko przez Biernackiego.