Najczęściej popełniane błędy przy rozliczaniu podatku

Jeśli wypełniamy PIT ostatniego dnia, pod presją czasu, jest bardzo prawdopodobne, że zrobimy w nim błąd. Niektóre z omyłek dyskwalifikują całe zeznanie podatkowe. Oto skrócona lista najczęstszych błędów w PIT-ach

1. Brak NIP - częsty błąd, być może dlatego że rubryka przeznaczona na NIP znajduje się na samej górze pierwszej strony formularza, dosyć daleko od innych rubryk przeznaczonych do wypełnienia.

2. Błędny NIP - wielu podatników przepisuje NIP z informacji o dochodach dostarczanej im przez pracodawców, przez nieuwagę wybiera jednak numer identyfikacyjny pracodawcy.

3. Wykorzystywanie przy rozliczeniu starych formularzy, nawet sprzed kilku lat - leżą gdzieś w dokumentach, więc są pod ręką. Nie można ich jednak wykorzystywać, bo przepisy podatkowe zmieniają się bez przerwy, a w ślad za nimi formularze.

4. Nieuwaga przy przenoszeniu danych - chodzi o dane z informacji o zarobkach od pracodawców. Podatnicy mylą ze sobą przychody, dochody, koszty, zaliczki. Trzeba na to uważać - przychody wpisywać do rubryk przeznaczonych na przychody, koszty do rubryk kosztowych itd.

5. Pomijanie niektórych dochodów - ciężki błąd. Niektórzy podatnicy pomijają część dochodów, bo mniej liczenia, bo fiskus i tak się nie dopatrzy, bo to nic nie zmieni w zeznaniu. Tymczasem fiskus może wszystko łatwo wyłapać, bo zakłady pracy wysyłają informacje o dochodach nie tylko do podatników, ale także do urzędów skarbowych.

6. Błędy rachunkowe - dotyczy osób wypełniających PIT-y ręcznie. Liczenia jest sporo, więc o pomyłkę nietrudno. Warto wszystko sprawdzić nawet kilka razy.

7. Małżonkowie rozliczają się wspólnie, choć nie mają do tego prawa - bo np. pobrali się w trakcie roku, za który składają zeznanie.

8. Źle obliczony podatek małżeński. Małżonkowie obliczają podatek inaczej niż samotni. Dochód do opodatkowania najpierw dzielą przez dwa, od tego, co wyjdzie liczą podatek, który potem mnożą przez dwa. Część małżonków się w tym gubi i np. zapomina o mnożeniu, przez co płacą fiskusowi za mało. Ten się jednak z reguły upomina o swoje.

9. Niezaokrąglone lub źle zaokrąglone kwoty podatku - to niby drobiazg, ot parę groszy w jedną lub drugą stronę. Tym bardziej jednak warto na to zwrócić uwagę, bo po co komu jakieś spory z fiskusem z powodu takiej błahostki.

10. Pominięcie składek na ubezpieczenia - samobój. Każdemu przysługuje odliczenie zapłaconych w ciągu roku składek (z reguły ściąga je za podatnika pracodawca). Kto ich nie odliczy w zeznaniu, zapłaci większy podatek. I to znacznie.

11. Przekraczanie limitów ulg - podatnicy nie pamiętają albo nie chcą pamiętać o limitach. A fiskus łatwo to wychwytuje - wystarczy rzut oka na zeznanie roczne.

12. Za małe wydatki na remont - niektórzy zapominają albo nie wiedzą o tym, że aby skorzystać z ulgi remontowej trzeba na farby, kleje, glazury, klepki wydać co najmniej 567 zł.

13. Odliczanie od podatku 100 proc. ulgowych wydatków zamiast 19 proc. - dotyczy ulg odliczanych od podatku, czyli w zasadzie już tylko remontowej. Część podatników odlicza cały wydatek na materiały do remontu czy opłacenie fachowców, tymczasem odlicza się tylko część, 19 proc. wydanych pieniędzy.

14. Brak dokumentów potwierdzających prawo do ulgi - np. faktur czy rachunków. Bo może się uda, może fiskus nie sprawdzi. A jak sprawdzi? Kłopoty gotowe.

15. Brak podpisów pod zeznaniem - błąd formalny, ale dyskwalifikujący zeznanie. Co ciekawe, to jeden z najczęściej popełnianych błędów, jeśli nie najczęstszy.