- Mamy nadzieję, że dzięki nocnemu dyżurowi uda się nam nakłonić do powrotu do domu więcej młodzieży - mówi Krystyna Napiórkowska, szefowa fundacji Itaka. - Właśnie wieczorem i w nocy nachodzą ich wątpliwości, nie mają gdzie przenocować. Jeśli będą mogli do nas zadzwonić, może uda się ich namówić do powrotu, nawiązać z nimi kontakt albo przynajmniej skierować ich do bezpiecznego miejsca, gdzie mogą się przespać.
Itaka to jedyna w Polsce organizacja wyspecjalizowana w pomocy zaginionym i ich bliskim. Pomaga w poszukiwaniach, radzi, jak dać sobie radę w skomplikowanej prawnie sytuacji, gdy ginie osoba, bez której rodzina nie może dysponować majątkiem, daje wsparcie psychologiczne. Do tej pory jej telefon zaufania działał tylko do godz. 22 i był to warszawski numer. Teraz dzięki Telekomunikacji Polskiej będzie to numer ogólnopolski, a dzwoniący płaci tylko za pierwszy impuls - 35 groszy.
- Dyżurować będą dwie osoby, żeby w razie czego od razu pomóc w poszukiwaniach - mówi Krystyna Napiórkowska. - Często właśnie późnym wieczorem rodzina zaczyna szukać kogoś, kto nie wrócił. Potrzebuje rady: gdzie dzwonić, czego można się spodziewać po policji itp. Nie wystarczy np. obdzwonić szpitali, lepiej pojechać i sprawdzić samemu. Możemy też błyskawicznie przygotować plakat ze zdjęciem poszukiwanego, zamieścić go na naszej stronie internetowej, przesłać policji, do noclegowni i innych instytucji, do których może trafić zaginiony.
Ponieważ będzie to jeden z nielicznych ogólnopolskich, całodobowych telefonów zaufania, Itaka liczy się z tym, że będą telefony także w innych sprawach, np. od planujących samobójstwo. - Nasi wolontariusze są przeszkoleni również na wypadek takich sytuacji - zapewnia prezes Napiórkowska.
Program jest finansowany z pieniędzy unijnych - z funduszu Dafne. Pomogła też Fundacja Batorego.
