Według prof. Katarzyny Duczkowskiej-Małysz, doradcy prezydenta do spraw rolnych, ustawa już z punktu widzenia prawnego obarczona jest podwójnym grzechem.
odbiera rolnikom prawa nabyte - w obowiązującej ustawie z 2001 r. mieli oni czas na dostosowanie się do wszelkich wymogów unijnych aż do 2008 r.
ustawa nie daje vacatio legis: gdyby prezydent ją podpisał, to na wprowadzenie zmian hodowcy mieliby miesiąc, a chodzi o gigantyczne inwestycje, na które potrzebny jest nie tylko projekt budowlany i zgoda samorządu, ale często zmiana planów zagospodarowania przestrzennego.
Sami hodowcy ostrzegają, że ustawa grozi zamknięciem wielu ferm świńskich (produkujących 12 proc. świń), wzrostem bezrobocia (30 tys. osób), stratami finansowymi dla rolników i przetwórców oraz wzrostem cen wieprzowiny w sklepach. W sumie polską wieś kosztowałoby to 4 mld zł rocznie.
Na ustawie skorzystaliby rolnicy, którzy hodują mniej niż 2 tys. sztuk świń rocznie - bo cena wieprzowiny wzrośnie, a pasze, czyli koszty produkcji znacznie stanieją.