O sprawie kontrowersyjnego baneru promującego sprzedaż ratalną m.in. pralek i lodówek pisaliśmy w środę. Firma Domeks działająca przy ruchliwej drodze dojazdowej do lotniska Ławica okryła frontową ścianę zdjęciem samolotu pasażerskiego uderzającego we własny budynek wielkości ok. 60 m kw. Unoszą się kłęby dymu, a całość dopełnia napis "U nas wszyscy lądują". Dr hab. Jan Wawrzyniak etyk z Uniwersytetu Adama Mickiewicza ocenił ją jako "obrzydliwą i podłą".
Urzędnicy miejscy wysłali do firmy strażników miejskich, by nakłonili prezesa do zdjęcia reklamy. Ten odmówił.
Po naszym środowym artykule postępowanie podjął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Poznaniu. Jego zdaniem reklama wywołuje wprost skojarzenia z tragedią, jaka wydarzyła się 11 września 2001 r. w Nowym Jorku. - Jest niezgodna z zasadami etyki i dobrym obyczajem - uważa dyrektor poznańskiej delegatury Edward Sawicki. - Posłużenie się pamięcią tragedii i jej ofiar dla przyciągnięcia uwagi jest sprzeczne z ogólnie przyjętymi zasadami moralności.
Urząd rozważa wydanie nakazu usunięcia reklamy. Jeśli Domeks odmówi, może nałożyć karę w wysokości od 500 do 10 tys. euro za każdy dzień zwłoki. Na razie baner wciąż wisi, a właściciel firmy Jarosław Paech nie zamierza go zdejmować. - Nie znam opinii urzędu, bo żadne pismo w tej sprawie do mnie nie dotarło. Nie dostałem też żadnej informacji o karach. Jeśli otrzymam, podejmę odpowiednie decyzje - mówi Paech.
Wciąż nie wiadomo, co o banerze zdobiącym dojazd do poznańskiego lotniska sądzi prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Jego biuro prasowe twierdzi, że reklamy nie widział, mimo że zdjęcia publikowała m.in. nasza "Gazeta".