- Jerzy Trojan już u nas nie pracuje - mówi Maciej Rogala, rzecznik prasowy Collegium Medicum w Krakowie. Uczelnia nie przedłużyła z nim umowy o pracę, która właśnie wygasła.
W reportażu "Handlarz nadziei" ujawniliśmy w poniedziałek, że zamieszkały na stałe we Francji Trojan prowadził w Polsce nielegalny eksperyment medyczny na dzieciach umierających na raka. Oferował ich rodzicom za 16 tys. zł szczepionkę, która miała "pomóc na sto procent". Jak jednak wyznał nam lekarz asystent Trojana, szczepionka nie mogła dzieci uratować.
Trojan w 1999 r. przyjechał do Krakowa. Mówił wtedy, że jest specjalistą od genoterapii raka z tytułem doktora habilitowanego. Władze Collegium otworzyły dla niego pracownię genoterapii. Po zweryfikowaniu dokumentów okazało się, że habilitacja Trojanowi nie przysługuje.
Eksperyment medyczny Trojana jest zawieszony, bada go bydgoska prokuratura. Jeszcze w tym tygodniu ma przesłuchać pierwszych świadków.
Trojan wciąż jest pracownikiem Collegium Medicum w Bydgoszczy. Po wybuchu afery, mieszkający we Francji naukowiec odmówił przyjazdu do Polski, przysłał zwolnienie lekarskie.