Przejmujący, kontemplacyjny "Chrystus w grobie" i kilkadziesiąt innych wypożyczonych z Muzeum Fischera w Bochni obrazów trafiło w piątek do XV-wiecznych, poklasztornych wnętrz galerii sztuki Lubelskiej Szkoły Wyższej im. Króla Władysława Jagiełły.
Obrazy po raz pierwszy opuściły mury bocheńskiego muzeum. Nikt nie wie, kim byli ich twórcy, bo większość tych dzieł zostało uratowanych ze starych, często rozbieranych kapliczek przydrożnych i wiejskich chat. Jak widzieli Matkę Boską, jak odbierali życie i mękę Chrystusa, jaki przekaz chcieli podać nikomu nieznani wiejscy malarze sprzed trzech wieków? Jesteśmy grzesznikami, za których grzechy musiał umrzeć Bóg - krzyczą obrazy dawnych twórców. - Patrz grzeszniku! - wołają. - Żałuj i módl się, a będzie ci odpuszczone. "Patrz grzeszniku... czyli moralitet i przestroga w dawnym malarstwie religijnym" to również tytuł wystawy w lubelskiej galerii Wirydarz.
- Wystawa będzie prezentowana przez cały okres Wielkiego Postu - do świąt Wielkiej Nocy - mówi kustosz galerii Piotr Zieliński. - Moim zdaniem stanowi doskonałą okazję do refleksji w tym szczególnym przedwielkanocnym czasie.
Malarstwo przydrożne. Prymitywne. Proste twarze aniołów i świętych, Chrystus z nieproporcjonalnie dużymi w stosunku do reszty ciała krwawiącymi dłońmi. Jaskrawe kolory jakby żywcem wzięte z ludowych kiecek. Jedni powiedzą: brzydkie to i kiczowate, inni zobaczą tu piękno i szczerość. Te XVIII i XIX-wieczne prymitywne obrazy w galerii Wirydarz to z pewnością nie wydarzenie na miarę "Impresjonistów" w warszawskim Muzeum Narodowym, ale za to znakomita okazja do złapania dystansu wobec napuszonej sztuki, wobec siebie.
Wirydarz, ul. Narutowicza 8, Lublin