- Podpisałem pismo o odznaczenie chłopca i przekazałem je do Warszawy - powiedział wczoraj Krajewski. - Nie wyobrażam sobie, żeby nie było pozytywnie i szybko załatwione.
Z wnioskiem o medal wystąpiły wcześniej do wojewody władze Łodzi poruszone bohaterską śmiercią chłopca. Nie wiadomo jeszcze, czy medal dotrze do Łodzi przed jutrzejszym pogrzebem małego bohatera. Pożegnanie Brajana zacznie się o godz. 15 na cmentarzu przy ul. Zakładowej. W uroczystości wezmą udział prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki i delegacja łódzkich strażaków.
Chłopiec zmarł tydzień temu. Kiedy w jego mieszkaniu przy ul. Dowborczyków wybuchł pożar, sześciolatek sam zadzwonił po straż pożarną. W ten sposób uratował chorego na cukrzycę ojca i mieszkańców całej kamienicy. Tylko Brajanowi nie udało się pomóc. Mimo błyskawicznej akcji ratunkowej chłopiec zaczadził się i doszło do śmierci mózgu. Nim dziecko odłączono od aparatury podtrzymującej życie, jego mama zgodziła się na pobranie narządów. Nerki Brajana dostała dwójka dzieci z warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka.
Imieniem Brajana zostanie nazwany też plac zabaw w ogrodzie zoologicznym, w którym chłopiec często się bawił.