Nie jestem już w SLD

- Moje drogi z SLD się rozchodziły, rozchodziły aż wreszcie się rozeszły. Tamten rozdział uważam za zamknięty. Już nie jestem członkiem SLD, w zeszłym tygodniu poinformowałem o tym swoich kolegów - powiedział minister Jerzy Hausner w "Poranku w radiu TOK FM".

Janina Paradowska: Otwieram Rzeczpospolitą i na trzeciej stronie widzę taki tytuł, "Nowa lewica raz jeszcze" i zestaw zdjęć, Marek Borowski, Marek Belka, Jerzy Hausner, Włodzimierz Cimoszewicz. Formację tworzą podobno pod patronatem prezydenta między innymi Waldemar Dubaniowski. Co pan na to?

Jerzy Hausner: Ja w takich rozmowach nie uczestniczyłem, więc z zainteresowaniem przeczytam ten tekst.

Janina Paradowska: A w czym pan w takim razie uczestniczył?

Jerzy Hausner: Od wielu miesięcy rozmawiałem z wieloma osobami które uważają, że potrzebne są nowe inicjatywy polityczne, ale żadna z tych rozmów nie doprowadziła do czegoś co można by było nazwać rzeczywistym ruchem czy posunięciem. Uważam że pod wieloma względami czas do nowych inicjatyw politycznych dojrzewa, i nie bagatelizowałbym choćby takiego faktu, jak znaczące wystąpienie intelektualistów krakowskich, którzy uważają że w Polsce dla bardzo wielu osób brakuje takiego programu politycznego, za którym chcieliby się opowiedzieć, będziemy mieli bardzo niską frekwencję wyborczą z wszystkimi niedobrymi konsekwencjami, tego bym nie lekceważył.

Janina Paradowska: Przypomnę, że chodzi o tak zwany apel krakowski, podpisany przez grupę intelektualistów, profesorów wyższych uczelni, protestujących przeciwko nadmiernej radykalizacji sceny politycznej i za pojawieniem się nowej inicjatywy o centrowym charakterze. Jak pan ocenia szansę na pojawienie się nowej inicjatywy? Na razie jest pan najostrzejszym krytykiem SLD.

Jerzy Hausner: Co do SLD to moje drogi z SLD się rozchodziły, rozchodziły aż wreszcie się rozeszły. Tamten rozdział uważam za zamknięty. Już nie jestem członkiem SLD, w zeszłym tygodniu poinformowałem o tym swoich kolegów. Kolejne wydarzenia przynoszą fakty, które dla mnie są zdumiewające, na głównego lidera SLD wyrasta pan Zdrojewski, który wzywa, kierując się opinią Trybuny pana prof. Kieresa do podania się do dymisji, osobiście uważam prof. Kieresa za jednego z najbardziej krystalicznych i uczciwych ludzi, który stara się jak najlepiej wypełnić taką ustawę o lustracji, jaka jest i wzywanie go do podania się do dymisji jest dla mnie nierozumne i obrzydliwe. Co do możliwości pojawienia się nowej inicjatywy politycznej, to uważam że one istnieją inaczej nie angażowałbym się w to wszystko, bardziej uważam że to jest potrzebne niż to się stanie, ja nie przekreślam tej możliwości, ale tu potrzebna jest odwaga, zdecydowanie, potrzebne jest zrozumienie, że dla przyszłości Polski tego rodzaju inicjatywa, która przekracza pewne dotychczasowe granice, które istniały i które są już zupełnie niepotrzebne i nierozumne jest bardzo potrzebne.

Janina Paradowska: Znaczy historyczny kompromis?

Jerzy Hausner: Nie nazywałbym tak tego, to określenie dotyczy innego kraju, w Polsce było przywoływane w połowie lat 90. Dzisiaj nie chodzi o to żeby patrzeć wstecz tylko patrzeć do przodu, a ponieważ widzę ze wiele osób patrzy podobnie, to pytanie dlaczego nie mogą patrzeć razem.

Janina Paradowska: Chciałby pan patrzeć razem z Unią Wolności?

Jerzy Hausner: Mnie nie interesuje UW jako patia polityczna, bo ja nie myślę o wstępowaniu do jakiejkolwiek z istniejących partii politycznych, ani też angażowaniu się w ich działalność, mnie interesuje możliwość pojawienia się czegoś nowego, co byłoby próbą połączenia działania osób, które oczywiście mają różne obecnie zaangażowania, ale które mogą stworzyć dzisiaj formacje demokratyczna, myślącą w taki sposób by nie zaprzepaścić naszej obecności w UE, i skutecznie a nie tylko deklaratywnie usuwać wszelkie słabości i zło.

Janina Paradowska: Rozmawiałam z Władysławem Frasyniukiem i mówił podobnie jak pan, ale mówił też o tym, że potrzebny jest nowy projekt polityczny, ale zastanawiał się czy ewentualnym inicjatorom wystarczy śmiałości jeszcze przed wyborami, czy będzie trzeba czekać na czas po wyborach.

Jerzy Hausner: Nie wiem, nie mogę tego rozstrzygać, ja wierze w to, że takiej odwagi starczy.

Janina Paradowska: Grupa inicjatorów jest, ale gdzie struktury, gdzie przygotowanie do kampanii, to nie jest tak prosto założyć nową partię polityczna.

Jerzy Hausner: Ja też nie wiem czy rzeczywiście chodzi o zakładanie nowej partii politycznej, czy te chodzi o jakąś odważną inicjatywę, która by mówiła o przestrzeni w której mogą pojawić się różni ludzie i z myślą o wyborach parlamentarnych, ale z myślą tez o dalszej przyszłości. Mnie się wydaje, że to czego brakuje, to brakuje pomysłu na Polskę który powinien być zgłoszony.

Janina Paradowska: Ale jakiego pomysłu, pan propaguje Narodowy Plan Rozwoju, czy to jest taki dokument wokół którego może się taki pomysł na Polskę zrodzić, na czym miałby ten pomysł polegać?

Jerzy Hausner: Nie chciałbym mieszać mojego myślenia politycznego z moim działaniem jako wicepremiera. NPR jest oferta dla wszystkich środowisk i bardzo mi zależy żeby nie był upartyjniony i zawłaszczany przez jakiekolwiek ugrupowania polityczne. To jest rozmowa jak rzeczywiście wykorzystać nasze członkostwo, w UE, mówiąca także o tym jak zagospodarować ogromne środki finansowe na nasz rozwój. To jest rozmowa o awansie cywilizacyjnym Polski, o tym, jakie mają mieć szanse obecne młode pokolenia. Wydaje mi się, że to jest rozmowa bardzo ważna i byłoby niedobrze gdyby była zdominowana przez perspektywę krótkookresową jaką są wybory parlamentarne, w związku z tym nie chcę mieszać tych porządków. Ale oczywiście, jeśli politycy chcą coś nowego zaproponować to muszą zaproponować jakąś wizję, która odnosi się do kwestii najważniejszych, żeby nie funkcjonowało to, o czym czytamy na pierwszym stronie, o KGHM, niby prywatne, a upartyjnione. NPR nie jest najważniejszym narzędziem w dyskutowaniu o tych sprawach, zwłaszcza ze to jest perspektywa 2007-2013, a w Polsce potrzebne są działania już od teraz.

Janina Paradowska: Czy pan uważa że taka nowa inicjatywa powinna się także odnieść do tej wizji państwa, którą prezentuje teraz prawica, to znaczy sięganie po środki nadzwyczajne, powoływanie nowych anty korupcyjnych urzędów, czyli stan pewnego podniecenia, by nie powiedzieć pewnej rewolucji.

Jerzy Hausner: Do tego trzeba się odnieść, ale odnieść negatywnie. Ja uczestniczyłem w debacie, w której tez uczestniczył Tadeusza Mazowiecki i zapamiętałem dobrze jego krytyczne słowa o tych pomysłach, które określił jako jakobińskie. Ja uważam ze trzeba przeciwstawić tej wizji skrajnego radykalizmu, nie liczenia się z porządkiem konstytucyjnym, działań których autorzy sądzą że coś osiągną, ale trudno powiedzieć czy zapanują nad tym. Trzeba się temu przeciwstawić, przedstawiając projekt, który bazując nad tym porządku konstytucyjnym, jaki mamy stara się skonsolidować rządy prawa, stara się o rozsądną kontynuację i przeciwstawienie się temu co jest oczywistym złem i słabością.

Janina Paradowska: Marszałek Cimoszewicz zapowiada, że 5 maja podda pod głosowanie projekty uchwał o samo rozwiązaniu Sejmu. SLD podjął decyzję że będzie za jesiennymi wyborami, jak pan będzie głosował?

Jerzy Hausner: Będę głosował za tym żeby ten Parlament wcześniej skończył swoją kadencję. W polityce te trzeba dotrzymywać słowa. Polityka która nie respektuje danego słowa jest czymś co ludzie odrzucają. Ja widzę, jakie projekty poselskie są w tej chwili produkowane, i widzę że w coraz większym stopniu wydłużanie kadencji parlamentu będzie powtórką z 2001 roku, czyli pojawianiem się coraz gorszych rozwiązań, tworzonych wyłącznie z myślą o popularności.

Janina Paradowska: Boi się pan, ale czy pan sądzi że jest możliwość żeby jednak te wybory w czerwcu się odbyły, SLD to jest tylko 150 posłów. a bez pana 149.

Jerzy Hausner: Ja nie wystąpiłem z klubu parlamentarnego.

Janina Paradowska: Ale wiemy jak pan będzie głosował, jak doprowadzić do rozwiązanie tego parlamentu mimo uchwały SLD?

Jerzy Hausner: To jest racjonalny sad to, co pani powiedziała. Moje zdanie nie będzie rozstrzygające, raczej będzie pewnego rodzaju demonstracją, że ja tak myślę i nie podporządkuję się dyscyplinie, z wszystkimi konsekwencjami. I myślę, że niekoniecznie będę jedyną osobą, która tak postąpi.

Janina Paradowska: A ewentualna dymisja rządu Marka Belki?

Jerzy Hausner: W tej sprawie powinien wypowiadać się premier. Premier powiedział ze rząd będzie działał tak długo jak będą na nim spoczywały konstytucyjne obowiązki.

Janina Paradowska: Euro spadło poniżej 4 złotych. Dla pana to zła wiadomość, a minister finansów nie widzi powodów do alarmu.

Jerzy Hausner: Ja też nie widzę powodu do alarmu, to jest dobra wiadomość, ale są skutki uboczne i ja musze o nich mówić. To wcale nie jest tak że minister Gronicki inaczej ocenia sytuację, on tylko komunikuje z kim innym, on komunikuje się z rynkami finansowymi, a ja się komunikuję z przedsiębiorcami i występuje w imieniu tych osób. Jestem przekonany, że na dzisiejszym spotkaniu z RPP będziemy wspólnie mówili to samo, będziemy starali się pokazywać ze szybkie umacnianie się złotego wytwarza szereg skutków ubocznych które mogą rzutować na tempo wzrostu gospodarczego.

Janina Paradowska: To do czego będziecie namawiali RPP?

Jerzy Hausner: Trudno powiedzieć, że będziemy namawiali. Rozmowa będzie miała dwa aspekty. Pierwszy, aspekt perspektywiczny to jest kwestia ścieżki polskiej gospodarki do strefy euro, będziemy dyskutowali przyjmując pewne ustalenia proceduralne, w jaki sposób harmonizować działania RPP, banku centralnego i rządu. Musimy się w tej sprawie porozumieć, ale to jest kwestia przyszłości. W sprawie obecnej będziemy wymieniali poglądy, ale tu nie może być mowy o żadnych ustaleniach, ponieważ kompetencje są wyłączne.

Janina Paradowska: Ale postulaty będzie pan zgłaszał?

Jerzy Hausner: Będę starał się pokazywać, jakie konsekwencje dla realnej strefy gospodarki będzie wywoływało szybkie umacnianie się złotego a w konsekwencji jak to będzie rzutowało na finanse publiczne i na naszą drogę do euro. To będzie rozmowa ekonomistów, a nie rozmowa polityków, którzy mają do zawarcia jakikolwiek kompromis. Nie taki charakter ma to spotkanie.