Blokady PKP Cargo to incydenty

Nie powinno być tak, że między torami zarządzanymi przez PLK a infrastrukturą portu można przejechać tylko po torach PKP Cargo - przyznaje ?Gazecie" Zbigniew Szafrański, członek zarządu PKP SA zasiadający w radzie nadzorczej PKP Cargo

Konkurenci stawiają PKP Cargo poważne zarzuty. Twierdzą, że kontroluje kluczowe elementy kolejowej infrastruktury. Czy tak rzeczywiście jest?

Zbigniew Szafrański: - Ta sprawa związana jest z podziałem majątku w ramach grupy PKP. W ustawie o komercjalizacji PKP założono, że Polskie Linie Kolejowe będą zarządzać liniami kolejowymi oraz całą infrastrukturą, z wyłączeniem budynków i urządzeń służących do obsługi przewozu osób i rzeczy. Czyli stacji, bocznic, ramp wyładowczych itp. Uznaliśmy też, że te tory, które służą do załadunku wagonów, nie muszą być wniesione do PLK. Bo przecież korzystać z nich będzie i tak tylko Cargo.

Życie wymusiło też inne rozwiązanie - PLK wydzierżawiła np. część swoich torów PKP Cargo, bo tylko ta spółka chciała z nich korzystać. Zdarzało się, że część posterunków na torach formalnie należących do PLK została obsadzona ludźmi PKP Cargo. Stało się tak, bo Polskie Linie Kolejowe krytykowane za przerost zatrudnienia muszą szukać oszczędności.

Konkurenci twierdzą, że Cargo wykorzystuje swoją infrastrukturę do ich blokowania.

- Gdy pojawiał się konkurent, zdarzały się incydentalne przypadki, że PKP Cargo wykorzystywało tę sytuację. Nie pochwalam tej praktyki. Nie powinno być tak, że między torami zarządzanymi przez PLK a infrastrukturą portu można przejechać tylko po torach Cargo.

Jest to jedna z trudnych spraw, z którymi zetknął się obecny zarząd PKP. W samej walce między konkurentami nie ma nic złego, ale pozostaje pytanie, jakie narzędzia się stosuje.

Czy spółka-matka, czyli PKP SA, zamierza interweniować w sporze między PKP Cargo a konkurentami?

- Za działanie PKP Cargo odpowiada jego zarząd. Rada nadzorcza ma możliwość przyjrzenia się umowom, jakie zarząd podpisuje. Poprzez radę nadzorczą możemy się także zwrócić do PKP Cargo o wyjaśnienia, czy ta firma pamięta o tym, by działalność związana z przewozami oraz zarządzaniem infrastrukturą była rozliczana na odrębnych rachunkach - tak jak wymaga tego unijna dyrektywa 91/440/EEC.

Obserwuję nagonkę na PKP Cargo. Dziwi mnie ona, tym bardziej że moim zdaniem Polska, jeśli chodzi o otwarcie rynku, jest w europejskiej czołówce. Nie można z góry przyjmować założenia, że Cargo jako firma wciąż państwowa jest zła i skazana na porażkę.