Józef Oleksy: Jak można dusić Katarzynę Piekarską? Ta mina wskazuje na rozanielenie.
Józef Oleksy: Bywają różne, mam różne.
Józef Oleksy: Nie wiem skąd Janusz Rolicki to wie, może od samego prezydenta, ja im nie mówiłem.
Józef Oleksy: Stosunki są takie jak należy, znamy się wiele lat, wiemy o sobie dużo.
Józef Oleksy: Nie wiem, nie poddawałem się badaniom na IQ. Prezydent jest bardzo inteligentny, a wzajemne stosunki wynikają z biegu czasów w których się żyje. Ja jestem bardzo naturalnym politykiem, mało stosuję podchodów, gier, symulacji, zachodów, a są politycy którzy mają do perfekcji opanowaną metodę poruszania szachowego. Prezydent jest bliski tej finezji szachowej w grach różnych.
Józef Oleksy: To są dywagacje, które przeceniają możliwości Aleksandra Kwaśniewskiego. Prezydent ma duży wpływ na różne osoby, umie z tego czynić pożytek i chce odegrać rolę, ale pole jest wąskie, dlatego ze jeśli chodzi o budowanie nowej partii lewicy, to nic mi o tym nie wiadomo, kuluarowe plotki mówią o chęciach łączenia z UW, która zanegowała to. Ja jestem zwolennikiem jasnego bloku wyborczego o szerokiej lewicy, z udziałem związków zawodowych, może nawet części Ordynackiej, ale tu nie chcę uprzedzać. Marek Borowski ogłasza ze nie jest zainteresowany, to jego sprawa, partie są samodzielne. Moja odpowiedzialność jako przewodniczącego jest budować szanse na przywrócenie części utraconego poparcia i osiągniecie w miarę dobrego wyniku w wyborach, dla SLD.
Józef Oleksy: Nie umiem pani tego powiedzieć, na razie jest tam zawirowanie. Dość ostro oceniłem Włodzimierza Czarzastego za ten manewr z wejściem na funkcję, zawieszeniem, wejściem do KRRiT, wyjściem.
Józef Oleksy: Wszystkie okoliczności były znane wczesniej. Chce przy okazji sprostować, ja nie znałem okoliczności oceniając Czarzastego krytycznie, nie znałem okoliczności które powodują, ze ktokolwiek by wszedł teraz do KRRiT byłby tylko 4 miesiące.
Józef Oleksy: Wytłumaczono mi że jest przepis, ze członek rady krajowej nie może kandydować po raz rugi.
Józef Oleksy: Jest to małe zawirowanie.
Józef Oleksy: Jest brak dopracowania informacji publicznej na temat przechodzenia i wracania Włodzimierza Czarzastego i okoliczności prawnych, tu już mamy inne zdanie i informacje na ten sam temat.
Józef Oleksy: Powiem pani ze już nie tylko w SLD, ale szerzej występuje znudzenie tymi niewybrednymi atakami na SLD. Prawica powinna się zastanowić czy mądrze czyni dla swojego interesu, że ma dla lewicy zarezerwowane tylko wulgarne słowa. Co to znaczy brak honoru? Pan Kaczyński szasta słowami bez umiaru i tylko do innych ma najgorsze określenia a sam siebie nie analizuje. Nie jest to żadna sprawa honoru.
Józef Oleksy: Nie obiecywaliśmy, było jedno oświadczenie prezydenta i Leszka Millera, nieskonsultowane z nikim w partii, to była deklaracja woli.
Józef Oleksy: Nie zarząd niczego nie stwierdzał. Wówczas, kiedy Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller składali te publiczną zapowiedź, czyli ponad rok temu, to były tam trzy warunki, o czym pan Kaczyński nie raczy pamiętać. Pierwszy, jeżeli opozycja poprze budżet, bo był to budżet wywarzony i chodziło o to żeby go wspólnie przyjąć, drugi warunek, ze powstanie blok na rzecz europejskości i akcesji.
Józef Oleksy: Nie, blok z opozycją nie powstał dla tej ponadczasowej sprawy. I o trzecim zapomniałem. Były warunki, o których nikt nie opamięta i nie zostały spełnione, a mimo to powtarzamy argumentacje korzystną dla wyborów w czerwcu i rozmawiamy.
Józef Oleksy: To naprawde nie my, tylko media i politycy opozycji, którzy chcą jak najszybciej chcą się dorwać do władzy.
Józef Oleksy: Ja nie wiem czy SLD taki wniosek złoży, z tego co widzę to raczej nie. Ale nie przesądzam tego, trwa dyskusja, niech się opozycja nie niecierpliwi, my z honorem podchodzimy do tej sprawy. Rozmawiamy o Polsce i możliwościach. Powiem tak, im więcej radykalizmu ze strony opozycji tym więcej ścisłego legalizmu ze strony SLD, nie ma interesu Polski innego podejścia.
Józef Oleksy: To była prywatna wypowiedź pana Hausnera i najkrócej mogą ją określić, ze była to publiczna samokrytyka.
Józef Oleksy: To jest decyzja klubu, argument jest jeden, jest to poseł z prawomocnym wyrokiem.
Józef Oleksy: Widać niekonsekwencję.
Józef Oleksy: To zaprzeszłości. Wspólnego głosowania nie było już dawno.
Józef Oleksy: Nie było żadnego sojuszu, to były spekulacje medialne.
Józef Oleksy: To chyba będzie głosowanie w sprawie komisji ds. PZU. Nie bardzo kojarzę.
Józef Oleksy: Ja jestem przeciwny tego typu uchwałom. To nie Sejm jest władzą wykonawczą, a władza wykonawcza odpowiada za to jakie podejmuje zobowiązania finansowe, Sejm nie może podejmować uchwał zobowiązujących rząd. Te uchwały są nieuprawnione, to może być opinia izby.
Józef Oleksy: Nic mi o tym nie wiadomo.
Józef Oleksy: Posłowie opozycji zachowują się bardzo różnie i czasami im się wydaje, że już są władzą, są nieczuli na argumenty, wiem jak małe jest poszanowanie dla zasad. Ta pewność siebie czasem pozwala się posunąć za daleko.
Józef Oleksy: To zrozumiałe.
Józef Oleksy: Pani wie ze to zależy od szybkości oczyszczenia się z zarzutu lustracyjnego. Dopóki to nie nastąpi nie będę podejmował decyzji.
Józef Oleksy: To jest trochę inna sytuacja.
Józef Oleksy: Złożyłem funkcję publiczną marszałka po to żeby osoba publiczna nie była pod żadnym podejrzeniem, bo taką mam zasadę.
Józef Oleksy: A samo kandydowanie tez oznacza czystość lustracyjną. Ja mogę ubolewać nad stanem rzeczy i niesprawiedliwością orzeczeń, ale uważam, że to należy brać pod uwagę. Nie wykluczam tego gdybym był oczyszczony.
Józef Oleksy: Tak, oczywiście.
Józef Oleksy: To nie jest sprawa do ujmowania w procentach. Boję się wręcz o tym mówić bo ta sprawa może mi zaszkodzić, zostawmy ten temat.
Józef Oleksy: Gdybym był osobą, której nie można by było przypisać zarzutów to pewnie bym się decydował.
Józef Oleksy: Tego nie wiem.
Józef Oleksy: Damy sobie z tym radę.
Józef Oleksy: Tak, z każdej sytuacji jest wyjście.
Józef Oleksy: Nie wdajemy się w te dyskusje, ponieważ postanowiliśmy, że o tym kto będzie kandydatem SLD zdecyduje cała partia.
Józef Oleksy: Nie, nie prezydent. To nie jest decyzja prezydenta o tym kogo ma SLD popierać. I myślę, że prezydent to respektuje i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Tak samo jak Marek Borowski oświadczył słusznie, że o tym, kogo będzie popierać SDPL zdecyduje SDPL. Tak postanowiliśmy i zarządziłem ze na początek kwietnia odbędzie się plebiscyt w partii, jeśli Włodzimierz Cimoszewicz chciałby kandydować, musi do tego plebiscytu stanąć.
Józef Oleksy: Najpierw mówimy o plebiscycie wewnątrz SLD na temat kandydata, którego popierałby Sojusz.
Józef Oleksy: Nie ma, co dyskutować o sondażach, one się z dnia na dzień zmieniają.
Józef Oleksy: Dlaczego nie, to bardzo ważna sprawa, że za mojego przywództwa w SLD jest taka poprawa i chciałbym żeby była jak najtrwalsza. Mnie cieszy to że wśród zwykłych ludzi mam znacznie lepszą atmosferę i odczucia poparcia niż wśród polityków.