Oleksy wygrał z Janikiem znaczną przewagą głosów. Marszałek Sejmu otrzymał poparcie 485 delegatów, a były przewodniczący SLD - 393.
Po ogłoszeniu wyników wieczornego głosowania Józef Oleksy powiedział, że ustępujący szef partii, Krzysztof Janik będzie nadal odgrywał znaczącą rolę w partii. Dodał, że chce blisko współpracować z Janikiem.
Nowy szef Sojuszu nie zamierza rezygnować z funkcji marszałka Sejmu. Powiedział dziennikarzom, że potrafi pogodzić te funkcje i pracować efektywnie.
Józef Oleksy nie obawia się też, że wizerunek partii mógłby ucierpieć, gdyby w środę sąd lustracyjny uznał go za kłamcę. Dodał, że lewica nie uznaje tej formy lustracji.
Oleksy powtórzył, że opowiada się za wyborami parlamentarnymi na wiosnę przyszłego roku. Chciałby w niej wspólnej listy ugrupowań lewicowych. Do tego czasu zamierza zawalczyć o utracony elektorat SLD i poprawę notowań partii. Tuż po wyborze Józef Oleksy zaapelował o powrót do partii tych, którzy odeszli z SLD. Przekonywał, że czeka na nich inny Sojusz niż kiedyś.
Wcześniej, w czasie kongresu SLD Józef Oleksy powiedział, że chce partii otwartej, nie bojącej się rozmów z obywatelami i pomysłowej. Marszałek Sejmu zapewnił, że jest przeciwny kontynuacji polityki partii.
Przed głosowaniem Józef Oleksy zapowiedział walkę o jakość demokracji w kraju. Dodał, że obywatele muszą zdawać sobie sprawę z tego, że mają wpływ na to, co dzieje się w Polsce.
Przed drugą turą wyborów swojego poparcia Józefowi Oleksemu udzielił podkarpacki baron SLD Krzysztof Martens. W pierwszej turze Martens zdobył 88 głosów, Józef Oleksy 413 głosów, a Krzysztof Janik 400.
Wcześniej ogłoszono wyniki wyborów na sekretarza generalnego Sojuszu. Został nim ponownie Marek Dyduch. Dostał 522 głosy. Jego konkurenci: Jacek Zdrojewski - 269 głosów, a Jerzy Szteliga - 92.