Brytyjsko-holenderski koncern przyjął właśnie główne założenia strategii rozwoju na najbliższe lata. Pięć rynków uznał za szczególnie ważne dla przyszłości firmy. Oprócz Polski są to Indie, Chiny, Rosja i Włochy.
Co przyciąga koncern do Polski? - Duża liczba klientów, dobre prognozy wzrostu sprzedaży paliw - mówi Wiliam Kozik, dyrektor ds. sprzedaży Shell Polska.
Shell planuje m.in. budowę kolejnych stacji benzynowych. Na koniec tego roku będzie miał ich 230. W przyszłym otworzy następne 16. Według nieoficjalnych informacji większość to stacje klasy premium z myjnią i sklepem.
Nie wiadomo ile Shell chce przeznaczyć na budowę stacji. Ale ponieważ jeden nowoczesny obiekt kosztuje 2-4 mln dol., należy się liczyć, że może to być ok. 50 mln dol. To stosunkowo sporo. Np. w Indiach, gdzie Shell nie ma własnych stacji, na inwestycje ma być przeznaczone 5,3 mln dol.
O ile Shell szeroko informuje o planach inwestycyjnych w stacje benzynowe, o tyle nie zdradza szczegółów dotyczących branży petrochemicznej. Wiadomo, że spółka będzie współpracowała z Grupą Lotos (Rafineria Gdańska i trzy małe zakłady z południa kraju) w budowie instalacji służącej do lepszego zagospodarowywania różnych frakcji ropy. W przyszłości po jej uruchomieniu ma także odbierać część produkcji. Przedstawiciele firmy na razie wykluczają wejście kapitałowe do polskich rafinerii.