W styczniu tona cementu z zakładów Grupy Górażdże - bez względu na jego gatunek - podrożeje o 20 zł, co oznacza 9-10-proc. podwyżkę (średnio). Małgorzata Dąbrowska z Górażdże Cement wyjaśnia, że przyczyną podwyżki są rosnące ceny węgla i energii elektrycznej, które mają największy wpływ na koszty produkcji cementu. Spółka zwraca też uwagę w swoim komunikacie, że w ciągu ostatnich dwóch lat jej ceny spadły realnie o około 17 proc. To wskutek załamania się koniunktury w budownictwie w 2001 r., a w konsekwencji spadku sprzedaży cementu i zaostrzenia się konkurencji na rynku.
Czy śladem Górażdży pójdą inne cementownie w Polsce? Także i one odczuwają skutki wzrostu cen surowców i energii, a ponadto inwestują miliony w dostosowanie produkcji do unijnych wymogów ochrony środowiska. - Nie wiem, jakie mają plany pozostali producenci, ale według mnie podwyżki są nieuniknione - uważa prezes Stowarzyszenia Producentów Cementu i Wapna oraz równocześnie prezes Lafarge Polska Andrzej Tekiel. Jego firma, która jest drugim co do wielkości producentem cementu w kraju, w najbliższych dniach podejmie decyzję w tej sprawie. Według Tekieli, kwestią otwartą jest tylko wysokość podwyżki i jej termin. Najprawdopodobniej będzie to styczeń albo luty.
Jak te podwyżki odbiją się na kieszeni inwestorów? Wszak Lafarge Polska i Grupa Górażdże, będąca częścią koncernu HeidelbergCement Group, to potentaci mający w sumie około 45-proc. udział w polskim rynku cementowym (resztę mają cementownie należące m.in. do koncernów CRH, Readymix, Dyckerhoff i Miebach).
- Dla inwestorów mieszkaniowych podwyżki cen rzędu 10 proc. będą prawie niezauważalne - uspokaja Andrzej Górniecki, wiceprezes OWEOB Promocja, wydawca Sekocenbudu (informatora o cenach w budownictwie). Górniecki wyjaśnia, że np. w budownictwie mieszkaniowym cementu najwięcej zużywa się na etapie robót fundamentowych i budowy stanu surowego. Jednak są to stosunkowo nieduże koszty w porównaniu z tymi, które pochłania wykończenie budynku. - Nie ma najmniejszego sensu kupowanie cementu na zapas, zwłaszcza teraz w okresie zimowym - dodaje Górniecki.
Przyznaje on jednak, że inaczej ma się rzecz w przypadku budownictwa drogowo-mostowego (np. budowy dróg o nawierzchni betonowej). Udział cementu w kosztach tego typu inwestycji jest duży - zdaniem Górnieckiego, mogą więc wzrosnąć o 1-2 proc. A to może już oznaczać miliony złotych.