Resort poinformował nas, że w pierwszych czterech miesiącach tego roku cudzoziemcy kupili w naszym kraju 231 mieszkań. Kolejnych sześć miesięcy - już po przystąpieniu Polski do UE - przyniosło 325 tego typu transakcji. MSWiA podaje, że w 287 z nich, czyli niemal w dziewięciu na dziesięć, nabywcami mieszkań byli obywatele Unii. Cudzoziemcy najchętniej kupują w Warszawie, Trójmieście, Krakowie, Poznaniu i we Wrocławiu.
Nie wiadomo jednak, czy padnie nowy rekord, bo w ubiegłym roku obcokrajowcy kupili 635 mieszkań, a w ciągu dziesięciu miesięcy obecnego - 556. Pośrednicy w handlu nieruchomościami, których pytaliśmy o opinię, są zgodni - cudzoziemcy nie rzucili się na mieszkania. Np. w Krakowie wizyta obcokrajowca w agencji pośredniczącej w handlu nieruchomościami jest w dalszym ciągu sporym wydarzeniem. - Niedawno pewien Anglik rozważał budowę domu z myślą o wynajmowaniu go. Nie wiem, jaką podjął decyzję, bo u nas tego typu inwestycja raczej nie jest dobrym interesem - stwierdza szefowa jednej z krakowskich agencji Zofia Zieleniewska.
Wrocławska pośrednik Janina Bułaj przyznaje, że przez kilka miesięcy cudzoziemców było jak na lekarstwo i dopiero w ostatnich tygodniach pojawiła się grupa inwestorów zagranicznych, m.in. Irlandczyków i Hiszpanów, skłonnych kupić dwu-, trzypokojowe mieszkania na wynajem. Zdaniem Janiny Bułaj cudzoziemców, którzy prowadzą w tym rejonie interesy albo pracują dla zachodnich firm, interesują najczęściej ponadstumetrowe apartamenty w nowych budynkach.
W Trójmieście prym wiodą Duńczycy i Norwegowie, którzy - zdaniem miejscowej pośrednik Bożeny Siedleckiej - najchętniej kupują apartamenty w Sopocie i Orłowie. Z kolei w Warszawie w apartamenty na wynajem inwestują głównie Irlandczycy i Brytyjczycy. - Są to jednak pojedyncze transakcje - podkreśla szef jednej z warszawskich agencji nieruchomości i prezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości Marek Stelmaszak. Jego zdaniem czynsz, który bierze taki inwestor, zapewni mu zwrot kapitału w ciągu 10-12 lat. Tymczasem np. w Irlandii może to potrwać nawet dwa razy dłużej.
Wygląda na to, że w przyszłym roku cudzoziemcy będą bardziej widoczni w statystykach mieszkaniowych MSWiA, przy czym nie będą to ludzie, którzy chcą u nas mieszkać. - To inwestorzy, którzy mieszkania traktują wyłącznie jako dobrą inwestycję - mówi prezes Reas Konsulting Kazimierz Kirejczyk. - Np. w Poznaniu, gdzie powstaje rocznie jakieś 1,5 - 2 tys. nowych mieszkań budowanych przez deweloperów i spółdzielnie, obywatele UE, głównie Irlandczycy, ale także Włosi i Brytyjczycy, podpisali umowy przedwstępne z deweloperami na zakup około 200 z nich - dodaje.
Ta grupa inwestorów liczy głównie na zarobek będący efektem szybko rosnących cen mieszkań w naszym kraju.