Potwierdza to raport, który w tym tygodniu przedstawi Polski Związek Firm Deweloperskich. Na podstawie ankiet swoich członków związek stworzył ranking banków, z którymi mieli oni do czynienia. Dyrektor biura związku Andrzej Halicki nie chciał nam ujawnić wyników. Stwierdził jedynie, że są bardzo zbliżone do ubiegłorocznych. A wówczas zdecydowanie najwięcej pochwał zebrały: Rheinhyp-BRE Bank Hipoteczny, Kredyt Bank, BRE Bank i Bank Ochrony Środowiska.
Właśnie w zeszłym roku Polski Związek Firm Deweloperskich wpadł na pomysł, by zapytać deweloperów (a nie ich klientów), co sądzą o bankach. Np. jak szybko podejmują decyzje kredytowe; na ile są elastyczne i skłonne do współpracy; czy oceniają konkretną firmę i jej projekt, czy też na wniosek kredytowy patrzą przez pryzmat branży deweloperskiej. Rheinhyp-BRE Bank Hipoteczny, który specjalizuje się w kredytowaniu inwestycji nieruchomościowych deweloperzy uznali za najlepszy aż w pięciu z sześciu kategorii.
Halicki zastrzega, że od kilku miesięcy stosunek banków do firm deweloperskich wyraźnie się ociepla. Ale jeszcze w ubiegłym roku bankowcy nie chcieli rozmawiać z deweloperem, który nie zaangażował w przedsięwzięcie 30-35 proc. własnych pieniędzy. Ponadto banki żądały wykazania się tzw. przedsprzedażą mieszkań. - Banki nie powinny zmuszać deweloperów do przedsprzedaży, dopóki inwestycja nie została dopięta finansowo. To podwyższa poziom ryzyka - tłumaczy Halicki.
O nieufności banków w stosunku do przedsiębiorców budujących mieszkania i domy na sprzedaż świadczą dane Związku Banków Polskich o udzielanych kredytach hipotecznych. Np. w pierwszym półroczu banki udzieliły klientom indywidualnym przeszło 71 tys. tego typu kredytów o łącznej wartości przeszło 6,7 mld zł. W tym samym okresie klienci instytucjonalni, czyli spółdzielnie i firmy deweloperskie, dostali 154 kredyty, a ich łączna wartość ledwie przekroczyła 0,5 mld zł.