- Futro nie rośnie na drzewie - zanim stanie się towarem w sklepie, ktoś musi je zedrzeć z jego właściciela. Żeby uszyć tylko jedno futro, trzeba zabić kilkadziesiąt zwierząt - przypominają członkowie stowarzyszenia Empatia, które koordynuje akcję w całym kraju. Wczoraj zaapelowali do mediów o rezygnację z promowania naturalnych futer.