Sprawa o 35 mln zł VAT od dewelopera

Dzięki wygranej w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym fiskus uratował 35 mln zł, które uzyskał od firmy developerskiej.

Nie wiadomo, czy zwycięstwo organów podatkowych uda się utrzymać, bowiem wtorkowy wyrok nie jest prawomocny, a pełnomocnicy skarżącej spółki zapowiadają wniesienie kasacji do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Chodzi o budowę pod koniec lat 90. centrum handlowego w Bytomiu. Inwestycję prowadziła duńska spółka Euro Mall Bytom należąca do grupy TK Development. W trakcie budowy właścicielem gruntu pod galerią była spółka matka, a nie inwestor (zgodnie z umową między firmami EMB nabył nieruchomość w późniejszym terminie). Inspektor Kontroli Skarbowej uznał, że skoro EMB nie miał prawa do gruntu, to nie mógł odliczać VAT zawartego w fakturach na usługi budowlane ani otrzymywać zwrotu podatku. W efekcie spółce kazano oddać ok. 20 mln zł. Firma uregulowała należność ale zaskarżyła tę decyzję do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

W czerwcu ubiegłego roku NSA uchylił decyzję i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Tym razem inspektor stwierdził, że firma mogła odliczać VAT, ale nie miała prawa do bezpośredniego zwrotu. Dotyczył on bowiem wydatków na przedmioty zaliczanych do środków trwałych podlegających amortyzacji. Ponieważ spółka nie była wtedy właścicielem nieruchomości nie wprowadzała wydatków do własnej ewidencji. EMB znowu poskarżyła się do sądu. Jej zdaniem identyczny mechanizm inwestycyjny jest stosowany w przypadku budowy innych centrów handlowych i spółki celowe nigdy nie miały kłopotów ze zwrotem VAT. Według pełnomocników dewelopera urzędnik fiskusa próbował za wszelką cenę bronić błędnej decyzji.

We wtorek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę EMB podzielając stanowisko inspektora kontroli skarbowej. Na razie firma nie dostanie zwrotu ok. 35 mln zł - do takiej sumy z odsetkami urosła już wartość przedmiotu sporu.