Właściciel platformy cyfrowej BSkyB, telewizji Fox Television, wytwórni filmowej 20th Century Fox oraz dziennika "The Times" ma kłopot. W minioną środę, gdy australijski sąd zatwierdził przeprowadzkę spółki z Sydney do stanu Delaware w USA, jeden z jej największych akcjonariuszy zaczął skupować jej akcje. Tym akcjonariuszem jest kierowany przez Johna Malone'a koncern Liberty Media (współwłaściciel m.in. Discovery Communications oraz stacji telezakupowej QVC). Wynajęty przez niego bank inwestycyjny Merrill Lynch kupił 8 proc. akcji News Corp. z prawem do głosu. Transakcja ta może pomóc Liberty Media zwiększyć pakiet posiadanych akcji z 9 do 17 proc.
Reakcja Ruperta Murdocha była natychmiastowa: zarząd jego firmy poinformował akcjonariuszy, że dostaną oni opcję zakupu jednej akcji za pół ceny za każdą już posiadaną akcję, jeżeli jakikolwiek podmiot zgromadzi 15 proc. papierów koncernu. Ten ruch ma wykluczyć z gry firmę, która uruchomi proces wrogiego przejęcia, gdyż nabywając nowe papiery, obecni akcjonariusze rozwodnią jej udział w News Corp.
Czy 73-letni Murdoch obroni w ten sposób dorobek swego życia, który zamierza przekazać swoim synom - Lachlanowi i Jamesowi? Zdaniem analityków tak. - Teraz logiczne byłoby powstrzymanie się od kupowania News Corp. To skutecznie zamyka spółkę - uważa analityk proszący o zachowanie anonimowości. Podobne zdanie ma Michael O'Sullivan, prezes Australijskiej Rady Funduszy Emerytalnych, która doradza funduszom w sprawach zarządzania. - To oznacza, że utrzymanie swojej pozycji w spółce albo jej umocnienie będzie dla pana Malone'a znacznie bardziej kosztowne. Powinien on sam orzec, czy sprawa jest tego warta - mówi O'Sullivan. Do rodziny Murdochów należy obecnie 29,5 proc. akcji News Corp., co czyni ją największym akcjonariuszem tej spółki.
John Malone jest wieloletnim sojusznikiem Murdocha i partnerem w interesach. Spekulacje na temat ewentualnego połączenia ich imperiów trwają od dawna. Firma Liberty Media zawsze zapewniała, że nie ma złych zamiarów wobec News Corp., i dlatego informacja o skupowaniu akcji medialnego giganta była sporym zaskoczeniem dla rynków. - Nie mieliśmy kontaktu przed tą decyzją i za wcześniej na to, by mówić o intencjach Liberty. Nie koniecznie jednak traktujemy je jako dobre - oświadczył Greg Baxter, rzecznik koncernu Murdocha.