PAIIZ: Rada nadzorcza będzie odwołana?

Resort gospodarki zamierza odwołać członków rady nadzorczej Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych - dowiedziała się ?Gazeta? nieoficjalnie. Ma to być kara za samowolne odwołanie wiceprezesa Agencji Sebastiana Mikosza.

Mikosza odwołano za brak udokumentowanego stażu pracy i wyższego wykształcenia. Resort ma wątpliwości, czy słusznie. - Mikosz skończył słynną prestiżową szkołę we Francji. Tę samą co Chirac - dziwi się wysoki urzędnik ministerstwa.

- Właściciel PAIIZ, czyli skarb państwa, może stwierdzić, że nie mieliśmy racji - mówi Jerzy Mackiewicz, doradca prezydenta i członek rady nadzorczej.

Nasi rozmówcy w MG twierdzą, że wokół agencji toczy się gra. Nikt z rady nie konsultował z resortem odwołania Mikosza, rada wybrała także ze swego grona "nadzorcę" nad zarządem Rafała Steffena. Był on szefem Polskiej Agencji Informacyjnej, która została połączona z Polską Agencją Inwestycji Zagranicznych w PAIIZ. Spekuluje się, że Steffen miałby wejść do zarządu PAIIZ. - To nie nadzór. Pan Steffen został upoważniony do zamknięcia sprawy wątpliwości wobec pana Mikosza i sprawdzenia, czy podobne wątpliwości nie pojawiają się gdzie indziej. To wymaga dużo pracy. Steffen sam się do tego zgłosił - tłumaczy Mackiewicz. - Rada ma prawo delegowanie kogoś do zarządu, a nie zrobiła tego - dorzuca.

Nieoficjalnie mówi się, że rada próbowała znaleźć zarzuty, aby odwołać cały zarząd. Sprawdzano m.in. rachunki z delegacji i obiadów służbowych, na które są zapraszani inwestorzy. - Nie udało się postawić żadnych merytorycznych zarzutów, a np. rachunki za obiady okazały się zaskakująco niskie - mówi jeden z pracowników PAIIZ.

- Wygląda na to, że to próba przejęcia zarządu i agencji. Zachodzi ryzyko zdobycia kontroli nad PAIIZ-em przez osoby niezwiązane ani z rządem, ani z resortem - powiedział nasz informator w MG.

Podobno wicepremier Jerzy Hausner, początkowo sceptyczny, dał się przekonać swoim urzędnikom do odwołania całej rady, i to mimo iż zasiadają w niej osoby związane z resortem - Konrad Wyrzykowski, szef gabinetu politycznego ministra oraz Sylwia Lasota z departamentu inwestycji zagranicznych i promocji eksportu.

Skąd takie zamieszanie wokół PAIIZ? - Skok na kasę - podejrzewają nasi rozmówcy. W Sejmie trwają prace nad ustawą, na mocy której PAIIZ ma się przekształcić w dynamiczną agencję promującą eksport i przyciągającą inwestycje zagraniczne. Będzie ona dysponować wielokrotnie większymi środkami. Dziś budżet PAIIZ to około 12 mln zł, a środki na promocję eksportu (dziś w gestii MGiP) to dodatkowe 60 mln zł.