Wiceminister infrastruktury Witold Górski zaprzeczył w czasie piątkowego posiedzenia sejmowej komisji infrastruktury, że zapadła już decyzja w sprawie budowy alternatywnego lotniska dla Warszawy. Potwierdził natomiast, że jest plan uruchomienia w podwarszawskim Modlinie lotniska dla tanich linii, lotów czarterowych i małych samolotów prywatnych. Modlińśki port miałby zacząć przyjmować pasażerów już na wiosnę przyszłego roku.
Jak zapewniał przewodniczacy komisji Janusz Piechociński (PSL), który domagał się pieniędzy dla Modlina, tamtejsze wojskowe lotnisko można szybko i tanio przystosować dla ruchu cywilnego. Górski przyznał, że zgadza się na to wojsko, które jest właścicielem terenu lotniska. Podstawowa infrastruktura lotnicza w Modlinie już jest; trzeba tylko zbudować terminal dla pasażerów i dostosować systemy lotniskowe do obsługi samolotów cywilnych. Jak wynika z obrad sejmowej komisji, inwestycja miałaby być w całości finansowana z pieniędzy publicznych.
Co oznaczałoby dla pasażerów przeniesienie tanich przewoźników do Modlina? Przede wszystkim dłuższe dojazdy na lotnisko - dziś wszystkie tanie linie latają z Okęcia (terminal Etiuda). Resort chciałby również przenieść do Modlina uciążliwe dla mieszkańców Warszawy loty nocne - od 22 do 6 rano.