Piwowarzy psioczą na kiepską pogodę

Branża piwowarska sprzedała w III kw. jedynie o 1,6 proc. piwa więcej niż przed rokiem. To zasługa kiepskiej pogody

To dowód na to, jak koniunktura w tej branży zależy od kaprysów pogody. Przed rokiem piwowarzy wprost zacierali ręce z radości z powodu wyjątkowo upalnego lata.

Według danych Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego (skupia browary warzące ok. 95 proc. piwa w Polsce) w trzecim kwartale, który jest zwykle okresem piwnych żniw, branża sprzedała jedynie o 1,6 proc. więcej piwa niż przed rokiem (8,556 mln hl). To i tak lepiej niż w drugim kwartale, gdy rynek skurczył się o 2,7 proc., co groziło, że rok skończy się na minusie.

Od początku roku browary sprzedały w sumie zaledwie 1,2 proc. (21,416 mln hl) więcej piwa niż w tym samym okresie 2003 r. Oznacza to, że plany poprawienia zeszłorocznej dynamiki 4,6 proc. trzeba odłożyć na półkę. Według specjalistów z branży w tym roku rynek może urosnąć jedynie o 1,5-2 proc., co będzie najgorszym wynikiem od 2001 r., kiedy obniżenie akcyzy na wódkę uderzyło rykoszetem w branżę piwowarską.

O ile duzi gracze radzą sobie dość dobrze, to małe i średnie browary stale tracą rynek. Konieczność utworzenia składów podatkowych po wejściu Polski do UE przerosła możliwości kilku maluchów i zostały one zamknięte (m.in. w Grybowie i Krasnymstawie). W efekcie w III kw. małe i średnie browary sprzedały o 20 proc. mniej piwa niż w 2003 r.

Liderzy rynku radzili sobie z różnym szczęściem. Z ujawnionych w czwartek danych wynika, że najlepiej poszło Kompanii Piwowarskiej (producent m.in. Tyskiego i Lecha kontrolujący ok. 34 proc. rynku), która w trzecim kwartale poprawiła sprzedaż aż o 16 proc. Skąd sukces? Furorę robi marka Żubr (warzona w przejętym białostockim browarze Dojlidy) oraz Lech w nowej zielonej butelce. Deklaracje władz Kompanii o chęci prześcignięcia Grupy Żywiec (ma 37 proc. udziału w rynku) i zostania numerem jeden na rynku stają się coraz bardziej realne.

Żywiec nie chciał ujawnić, ile sprzedał piwa w trzecim kwartale, ale wiadomo, że od początku roku dynamika sięgnęła 12 proc., uwzględniając browary przejęte od Brau Union Polska.

Trzeci duży gracz - Carlsberg Okocim - zwiększył sprzedaż w III kwartale o 5 proc. i ma obecnie ok. 14 proc. rynku.

Piwowarów martwi też, że nie potrafią zahamować spadku spożycia piwa w gastronomii. Od stycznia do września sprzedano w pubach i restauracjach tylko 10,8 proc. produkcji, o ponad 1 pkt. proc. mniej niż w 2003 r. A lokale, o które browary często walczą jak lwy, odgrywają ogromną rolę w budowaniu wizerunku piwnych brandów.