Od kilku dni urzędy komunikacyjne alarmują, że we wprowadzonych od początku października dowodach rejestracyjnych nie można wpisywać danych długopisem, a inne dane można usuwać spirytusem. Według Ministerstwa Infrastruktury Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, która produkuje dowody i wprowadzane do nich podstawowe dane, przeprowadziła testy, które nie potwierdziły zarzutów. Jednocześnie wczoraj resort infrastruktury zwrócił się o wykonanie takich samych testów do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, laboratorium Straży Granicznej i Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji.