Przyjmiemy studentów z Białorusi

Polskie uczelnie przyjmą studentów zlikwidowanego przez prezydenta Białorusi Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego.

Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi (największa łódzka prywatna uczelnia, 20 tys. studentów) chce przyjąć nawet kilkuset studentów z Białorusi. WSHE rozmawia już z byłym wicerektorem białoruskiej szkoły prof. Wladimirem Dounayevem. - Kilka osób całkowicie zwolnimy z czesnego, a pozostałych częściowo. Każdy przypadek będziemy rozpatrywać indywidualnie - mówi Renata Figlewicz z WSHE.

Łódzka szkoła ma pokrewne do białoruskiej uczelni kierunki, m.in. marketing, zarządzanie, nauki polityczne. - Być może nawiążemy też współpracę z wykładowcami - mówi Figlewicz. Zajęcia w EUH prowadzone były głównie po angielsku. - Nasza uczelnia mogłaby więc poszerzyć ofertę wykładów w tym języku - dodaje.

Dwie studentki przyjęła już Wyższa Szkoła Zarządzania i Marketingu w Sosnowcu. Opłaciła im czesne, wyżywienie, mieszkanie i dała kieszonkowe.

50 białoruskich studentów postanowił też przyjąć Uniwersytet Europejski Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.

Gotowość przyjęcia studentów zadeklarowały m.in.: Uniwersytet Warszawski, Szkoła Główna Handlowa i Uniwersytet Jagielloński. - Jesteśmy otwarci - mówi Leszek Śliwa, rzecznik rektora UJ - choć nie wiemy jeszcze, ilu żaków przyjmiemy.

Rektor spyta dziekanów i poszczególne instytuty uczelni, ilu osobom mogą zapewnić darmową naukę. - Pozostałym pomożemy szukać sponsora albo wystąpimy o dofinansowanie do Ministerstwa Edukacji - ocenia.

Europejski Uniwersytet Humanistyczny w Mińsku

EUH był największym prywatnym uniwersytetem na Białorusi. Jednocześnie, jako ośrodek niezależnej myśli, współpracował z Francuzami i Amerykanami - od dawna był solą w oku władz. Te chciały, aby ze stanowiska ustąpił rektor i jednocześnie założyciel szkoły Anatol Michajław. Gdy odmówił, prezydent Aleksander Łukaszenko odebrał szkole licencję i wymówił dzierżawę budynków.

W uczelni studiowało ponad tysiąc osób. Są rozdzielane po białoruskich szkołach publicznych. Ale są tam prześladowane. Myślą o wyjeździe z kraju. A ponieważ to głównie Białorusini mający polskie korzenie, chcą uczyć się w naszym kraju. Pomaga im ambasada Polski na Białorusi. Jej przedstawiciele rozmawiają z uczelniami polskimi.