Marek Balicki: Dotychczas cena erytropoetyny (EPO) była ustalana w procesie zamówień publicznych. Ten tryb nie jest właściwy do zakupu leków. Ustawa o zamówieniach publicznych nie gwarantuje korzystnej - z punktu widzenia interesu publicznego i szpitali - ceny leków. Okazało się, że w przypadku niektórych leków ustalenie ceny urzędowej jest konieczne.
EPO nie miało dotąd takiej ceny, ponieważ poprzednia ustawa o cenach zawierała niedostateczne rozwiązania. Pozwalała ustalać cenę urzędową, ale tylko dla tych leków, które są stosowane "wyłącznie" w leczeniu zamkniętym [w szpitalach, klinikach itp. - red.]. Tymczasem EPO było dostępne na receptę także w aptece. Kiedyś przymierzałem się do sprawdzenia w stenogramach z komisji sejmowej, czy to słówko "wyłącznie" nie pojawiło się w poprzedniej ustawie na podobnej zasadzie co słowa "lub czasopisma".
Z mojej inicjatywy w nowej ustawie zdrowotnej wprowadzono przepis, który pozwoli ustalić cenę urzędową na erytropoetynę.
- Nowa lista leków powstanie szybko, w ciągu kilku miesięcy. Kłopot polega na tym, że teraz w służbie zdrowia wszystkie działania są albo pilne, albo bardzo pilne. Musimy przecież przywrócić koordynację opieki zdrowotnej w województwie, nowelizować ustawę o inspekcji sanitarnej itp. Mogę jednak zapewnić, że cena EPO, którą zaproponujemy, będzie korzystna dla szpitali.