Święto Drzewa i pokoju

W niedzielę po raz drugi obchodziliśmy Święto Drzewa.

Tym razem międzynarodowo, bo do polskiego pomysłu Klubu Gaja przyłączyły się szkoły i organizacje ekologiczne z 30 krajów. M.in. Nigerii, Tajwanu, Peru, Nepalu, Kanady, Japonii, Niemiec, Francji, Wlk. Brytanii, Czech i Węgier. W święcie, któremu patronują Lasy Państwowe, udział wzięły ponad 2 tys. szkół, czyli posadzono co najmniej 200 tys. drzew - Nie chodzi nam o ilość. Święto ma uczyć szacunku do drzew, uzmysłowić, że bez nich nie byłoby ludzi i w ogóle życia na Ziemi. Jest też okazją, żeby się czegoś o drzewach nauczyć - mówi Wojciech Owczarz z Klubu Gaja, pomysłodawca święta. - W tym roku sadziliśmy drzewa w intencji pokoju na świecie.

Traf chciał, że w piątek, kiedy z udziałem ministra ochrony środowiska Jerzego Swatonia i Barbary Labudy, ministra w Kancelarii Prezydenta RP, zainaugurowano sadzenie drzew w podwarszawskim Zalesiu, norweski Komitet Pokojowej Nagrody Nobla ogłosił tegoroczną laureatką Kenijkę Wangari Maathai, inicjatorkę kampanii, dzięki której zasadzono w Afryce ponad 30 mln drzew, obsadzając nimi ziemie zniszczone monokulturowymi uprawami z czasów kolonialnych.