- Metoda stosowana przez Conoco pozwala tej firmie umieścić w swoich księgach 10 proc. naszych rezerw paliwa albo nawet więcej - powiedział prezes Łukoila Wagit Alekpierow na konferencji prasowej w Londynie. Jakiej wielkości rezerwy Łukoila ConocoPhillips wpisze do swoich ksiąg będzie wiadomo w lutym lub marcu przyszłego roku, po zakończeniu badań rezerw rosyjskiej firmy metodą wymaganą przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Sam Alekpierow ma również 10 proc. akcji Łukoila.
W środę po trwającej zaledwie trzy minuty aukcji amerykański koncern paliwowy ConocoPhillips kupił od rządu Rosji za prawie 2 mld dolarów 7,6 proc. akcji koncernu Łukoil. Amerykański koncern ogłosił też przetarg na zakup akcji, pozwalających mu zwiększyć udziały w rosyjskiej firmie do 10 proc. Łukoil ma rezerwy paliwa wynoszące ponad 20 mld baryłek. Większe rezerwy ma tylko amerykański koncern ExxonMobile. Natomiast rezerwy ConocoPhillips wynoszą zaledwie 7,8 mld baryłek. Doliczenie części rezerw Łukoila powinno zwiększyć kurs akcji amerykańskiego koncernu, bo dla inwestorów na światowych giełdach wielkość rezerw paliwa stanowi jedno z najważniejszych kryteriów wyceny spółek z branży naftowej. ConocoPhillips zobowiązało się też, że nie zwiększy swoich udziałów w Łukoil do więcej niż 20 proc. Tym samym Amerykanie zrezygnowali z prawa do wpływania na strategiczne decyzje rosyjskiego koncernu. Przez cztery lata ConocoPhillips ma też ograniczenie w sprzedaży wykupionych akcji Łukoila. W interesie amerykańskiego koncernu jest więc, by przez ten czas akcje Łukoila nie traciły na wartości.