Co nagle, to po diable. "Gazeta" ostrzegała, że prac nad podatkami na przyszły rok nie można rozpoczynać pod koniec września. W pośpiechu łatwo o błędy. Ale większość posłów aż się pali, by w podatkach gmerać. I zaczęło się.
Oto Samoobrona zadeklarowała, że chce podnieść obciążenia najbogatszych. Przygotowała nawet nową skalę podatkową. Tyle że w tabeli, na podstawie której mielibyśmy obliczać w przyszłym roku podatki, ktoś coś źle pomnożył. W efekcie każdy "bogacz" zapłaciłby ponad 1600 zł mniej, niż powinien. To błąd - chcemy w to wierzyć - przypadkowy. Ale z pośpiechu takich przypadków bubli wyniknie więcej. Nie każdy da się w porę wychwycić. Panie i Panowie Posłowie, nie chcemy podatków z przypadku.