Prokuratura: Sadowski bez immunitetu

Prokuratura rejonowa w Grójcu postanowiła wystąpić o uchylenie immunitetu prokuratorskiego byłemu ministrowi sprawiedliwości Markowi Sadowskiemu. Obecnie Sadowski jest prokuratorem w prokuraturze krajowej

Prokuratura chce postawić Markowi Sadowskiemu zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego, skutkującego trwałą utratą zdrowia poszkodowanej.

W 1995 roku w Białobrzegach pod Radomiem Marek Sadowski, podczas nieprawidłowego manewru wyprzedzania, uderzył w samochód Janiny Pachniak.

Kobieta została w wyniku wypadku inwalidką - ma całkowicie niesprawną jedną nogę. 53-letnia obecnie Janina Pachniak mimo, że od wypadku mineło 9 lat, ma unieruchomioną jedną nogę, porusza się o kulach. Mówi, że wypadek zrujnował jej zdrowie i ma negatywny wpływ na jej obecne życie.

Szef prokuratury Piotr Figas powiedział, że dowody zebrane w śledztwie, wystarczają do postawienia zarzutów Sadowskiemu. Dodatkowym argumentem mogą być teraz zeznania poszkodowanej w wypadku kobiety, która dziś mówiła w prokuraturze na temat swojego stanu zdrowia.

Grójecka prokuratura nie mogła w 1995 roku postawić Markowi Sadowskiemu zarzutów, gdyż chronił go immunitet sędziowski. Sąd dyscyplinarny nie zgodził się na jego uchylenie. Kiedy Sadowski został ministrem sprawiedliwości, objął go immunitet prokuratorski. Przysługuje mu on również obecnie jako prokuratorowi Prokuratury Krajowej.

Obecnie nie ma żadnych prawnych przeszkód, by ponownie wystąpić o uchylenie immunitetu. Za niespełna rok sprawa ulegnie przedawnieniu.