Akcję zapoczątkował trzy tygodnie temu prezes PSL Janusz Wojciechowski w sanktuarium w Godowie pod obrazem Matki Boskiej.
Bp kielecki Kazimierz Ryczan, mówiąc o inicjatywie, stwierdził, że "pacta sunt servanda" (układów się dotrzymuje). Odnosząc się do hasła PSL z apelu: "Bóg do Iraku nas nie posyłał. Honor nasz pójścia tam nie wymagał. Ojczyzna nas tam nie wzywała", biskup stwierdził: - Bóg nie posyłał PSL także do Sejmu. To są działania pod publiczkę przed wyborami - ocenia bp Ryczan.
Abp Sławoj-Leszek Głódź określił działanie PSL jako "żerowanie na żołnierskiej krwi". Bp Tadeusz Pieronek, rektor Papieskiej Akademii Teologicznej, zauważył, że PSL traci poparcie i dlatego chce zaangażować się w inicjatywę dającą poklask: - To nie jest uczciwa gra ani poważne podejście do sprawy. To jest manipulacja - zaznaczył.
Także biskupowi Stanisławowi Wielgusowi, ordynariuszowi płockiemu, apel PSL nie przypadł do gustu: - Każdy człowieka ma prawo do życia w pokoju. Nasi żołnierze w Iraku starają się ten pokój wprowadzić, dlatego z moralnego punktu widzenia ich obecność w tym kraju jest uzasadniona - stwierdził.