Kiedy dymisja Walczykowskiego

Dni prezesa PKN Orlen Jacka Walczykowskiego na tym stanowisku są policzone, ale odejdzie najwcześniej we wrześniu - twierdzą nasze źródła w Ministerstwie Skarbu

W radzie nadzorczej Orlenu doszło w czwartek do prawdziwej rewolucji. Podczas nadzwyczajnego walnego zgromadzeniu akcjonariuszy skarb państwa wspólnie z funduszami emerytalnymi dokonali czystki. Z poprzednich członków rady ostał się tylko jeden, Michał Stępniewski, mianowany bezpośrednio przez ministra skarbu Jacka Sochę. Wszyscy pozostali to nowi ludzie: kandydatury pięciu wysunął resort skarbu lub jego spółki, trzech zgłosiły fundusze emerytalne.

W radzie nie ma żadnego reprezentanta Jana Kulczyka, który bezpośrednio lub pośrednio kontroluje 5-6 proc. akcji spółki. Do czwartku Jan Waga, prawa ręka wielkopolskiego biznesmena, był przewodniczącym rady, a pięciu innych członków głosowało po myśli najbogatszego Polaka.

Gruntowna zmiana składu rady to efekt wydarzeń sprzed tygodnia. Wtedy rada w starym składzie wybrała na prezesa spółki Jacka Walczykowskiego (pełnił on wysokie funkcje w Elektrimie, gdy firma ta podpisywała ze spółkami Kulczyka intratne dla nich umowy). Zastąpił on Zbigniewa Wróbla, który złożył rezygnację. Min. Socha mówił o naruszeniu procedur wyboru (Walczykowski nie startował w konkursie na prezesa, został zgłoszony przez kilku członków rady) i zapowiedział, że "przyjrzy się się sytuacji w spółce".

Według naszych rozmówców z Ministerstwa Skarbu dni nowego prezesa są policzone. - Zostanie odwołany lub co najwyżej będzie zwykłym członkiem zarządu - powiedział nam wysoki urzędnik resortu. Choć nowa rada zbierze się w połowie sierpnia, to prezesa zmieniłaby najwcześniej we wrześniu.

Głosowanie nad Walczykowskim sugeruje także nowy szef rady nadzorczej Orlenu Jacek Bartkiewicz. W wywiadzie dla Radia PIN powiedział, że po zmianach w radzie nadzorczej prezes powinien poddać się głosowaniu nad wotum zaufania. Jakie byłyby wyniki takiego głosowania? Bartkiewicz nie chce mówić.

Inni członkowie rady nie chcą się wypowiadać. Krzysztof Żyndul i Raimondo Eggink tłumaczyli nam, że najpierw muszą się zapoznać z materiałami dotyczącymi Orlenu. Komentarza odmówili także byli ministrowie skarbu Janusz Lewandowski oraz Wiesław Kaczmarek.

- Resort wydał wojnę Kulczykowi, a za jego człowieka uważany jest przecież Walczykowski. Nie zmienia się całej rady, gdy nie planuje się wymiany prezesa - argumentuje za to giełdowy analityk.

Trwa już giełda nazwisk potencjalnych następców Walczykowskiego. Wśród kandydatów na prestiżowe i świetnie płatne stanowisko prezesa największej polskiej firmy paliwowej ponownie wymienia się prezesa Grupy Lotos Pawła Olechnowicza, byłą prezes Pekao SA Marię Wiśniewską i szefa polskiego oddziału banku JP Morgan Pawła Gricuka.