Dosia kontra Vizir: kontrowersyjna reklama wstrzymana

Reklama Dosi jest zgodna z prawem - twierdzi producent proszku Reckitt Benckiser. I wstrzymuje emisję filmu po interwencji konkurenta.

Poszło o bezpośrednie porównanie Dosi do lidera na rynku proszków do prania Viziru. Niemiecka firma, która od lat konsekwentnie podkreśla brak różnic w skuteczności prania w Dosi i w droższych proszkach, po raz pierwszy posłużyła się marką konkurenta ("według 71 proc. użytkowniczek marki Vizir nie ma różnicy w skuteczności prania obu proszków"). Zdaniem konkurencyjnego koncernu Procter & Gamble - Benckiser i pracująca dla niego agencja reklamowa Euro RSCG posunęli się tym razem o jeden krok za daleko. Jak powiedział nam Mikołaj Józefowicz, dyrektor ds. naukowych i technicznych w P&G, "reklama zawiera nieprawdziwe informacje i wprowadza konsumentów w błąd". Jednak producent Dosi twierdzi, że nowa reklama jest w pełni zgodna z polskim prawem oraz dobrymi obyczajami handlowymi. Dlaczego więc wstrzymał emisję? - To wynik strategii mediowej tej marki - mówi Marcin Kuchta z Benckisera.

To nie pierwsze starcie obu koncernów. Kilka lat temu P&G przekonywało w reklamach prasowych, że jego proszek Ariel wypada w testach laboratoryjnych lepiej niż Dosia i radził konsumentowi: "Upewnij się, ile oszczędzasz". Reckitt Benckiser odpowiedział, że prawdziwych testów dokonuje sam klient. Spółki porozumiały się w tej sprawie bez pomocy sądu.