Pozwy, które w siedzibie sądu w Luksemburgu złożył w poniedziałek osobiście minister ds. europejskich Sławomir Pietras, dotyczą: rozporządzeń unijnych o opodatkowaniu nadmiernych zapasów produktów rolnych i cukru oraz sposobu wprowadzenia w Polsce nowych płatności bezpośrednich dla rolników (uprawy roślin energetycznych i orzechów).
- Polska nie kwestionuje konieczności walki ze spekulacją. Ale nie zgadzamy się ze sposobem, w jaki przepisy mają być wprowadzone - tłumaczył we wtorek Pietras.
Rząd twierdzi, że kwestionowane rozporządzenia w sprawie opodatkowania nadmiernych zapasów (gromadzonych w celach spekulacyjnych) łamią zasadę swobody przepływu towarów, zmieniają wynegocjowane warunki wejścia Polski do UE oraz naruszają zasadę niedyskryminacji. I takie argumenty spisano w dwóch pierwszych pozwach.
W trzecim pozwie rząd domaga się, by Polscy rolnicy dostali płatności bezpośrednie na nowe rodzaje upraw na takich samych zasadach jak rolnicy ze "starych" państw członkowskich (tymczasem Komisja chce zacząć od części dopłat, a następnie stopniowo je powiększać, tak jak ma to miejsce w przypadku "starych" dopłat - do hektara uprawianej ziemi).
Wszystkie trzy pozwy zostały złożone do ETS w języku polskim. I w tym samym języku - domaga się Polska - sprawa ma zostać rozpatrzona.
Rząd liczy na to, że do polskiej inicjatywy, już w trakcie procesu, dołączy pozostałe dziewięć nowych państw Unii. Pietras przyznaje jednak: - Żadne państwo nie chciało razem z nami składać pozwu.
Na rozpatrzenie polskiej skargi przez ETS przyjdzie poczekać, może nawet kilkanaście miesięcy. Złożone przez Pietrasa pozwy to już 273. sprawa, jaką tylko w tym roku otrzymał Trybunał.