Co dalej z paktem euro

Komisja Europejska w Brukseli wbrew zapowiedziom nie przedstawiła wczoraj propozycji reformy paktu stabilizacyjnego euro. Co więcej - myśli dziś o tym, jak rozluźnić jego zasady

Co dalej z paktem euro

Komisja Europejska w Brukseli wbrew zapowiedziom nie przedstawiła wczoraj propozycji reformy paktu stabilizacyjnego euro. Co więcej - myśli dziś o tym, jak rozluźnić jego zasady

Dyskusja 30 komisarzy była długa i dotyczyła tego, czy w ogóle powinna się tym zajmować obecna ekipa (jej mandat upływa pod koniec października), czy też już nowa Komisja. Wielu skłaniało się do przyjęcia propozycji, by Bruksela nie oddała w tej sprawie inicjatywy rządom Unii, z których większość jest za rozluźnieniem reguł wspólnej waluty.

Polska także się za tym opowiada. Podczas prac nad konstytucją premier Miller zrazu podpisał list w obronie paktu, m.in. wraz z Holandią i Włochami. Jednak w ostatniej fazie negocjacji, już za premiera Belki, szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz wespół z Włochem i Grekiem wsparli inicjatywę Niemiec osłabiającą władzę Brukseli nad paktem. I takie zasady zostały przyjęte w ubiegły piątek.

Komisarz UE ds. monetarnych i ekonomicznych Joaquin Almunia po obradach Komisji przedstawił dziennikarzom jedynie luźne i bardzo ogólne pomysły, jak pakt euro mógłby być "uelastyczniony" (czytaj: stosowany mniej rygorystycznie, co pozwoliłoby krajom Unii na deficyt powyżej 3 proc. PKB).

Hiszpan dodał także, że jego zdaniem od 1999 r. pakt euro "był być może zbyt rygorystycznie stosowany", ale odmówił podania wobec jakiego kraju. Reprymendę za łamanie paktu dostała w tym czasie Portugalia. Bruksela zmusiła ją do redukcji deficytu pod groźbą utraty wielomiliardowych tzw. funduszy spójności UE. Francja i Niemcy, które także łamały pakt, w listopadzie ub.r. uniknęły kar. Poprzednik Almunii - także Hiszpan Pedro Solbes - zaskarżył korzystną dla Paryża i Berlina decyzję ministrów finansów Unii do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Jako jedyny zdecydowany obrońca reguł rządzących euro wystąpił wczoraj publicznie holenderski komisarz, liberał Frits Bolkestein, który stwierdził, że "chcę zostawić pakt, takim jaki jest obecnie".