Mennica Państwowa
Przerwa kontrolna
Bez spodziewanych skandali odbyło się walne zgromadzenie wspólników Mennicy
Walne zgromadzenie Mennicy Państwowej zostało wczoraj przerwane do 8 lipca. Dwa dni wcześniej na specjalnie zwołanej konferencji prasowej spółkę zaatakowali pełnomocnicy małżeństwa Elżbiety i Zbigniewa Duchowiczów, związanych kiedyś z Mennicą, i b. skarbnikiem lewicy Wiesławem Huszczą, który wyprowadzał z Mennicy pieniądze. Pełnomocnicy Duchowiczów - drobnych udziałowców, którzy chcą od Mennicy ponad 600 tys. dolarów z zaległych rozliczeń - zapowiadali, że podważą sprawozdanie finansowe spółki (w sumie procesują się z nią w 11 sprawach). Obie strony od wielu miesięcy składają na siebie zawiadomienia do prokuratury i procesują w sprawach cywilnych. Wczorajsze zgromadzenie przebiegało spokojnie. - Na walnym nic skandalicznego się nie działo - zapewnia Tadeusz Steckiewicz, prezes Mennicy. - Zrobiliśmy sobie techniczną przerwę do 8 lipca.
Według źródeł "Gazety" przerwa spowodowana jest wyjątkowo dużym kontraktem, do którego przygotowuje się Mennica. W związku z przerwą wczoraj nie doszło do zmiany umowy spółki (w jej wyniku m.in. po 80 latach Mennica Państwowa ma zmienić nazwę na Mennica Polska) i do ustalenia podziału dywidendy. Mniej wojowniczy niż kilka dni temu był wczoraj Michał Skwarek, przedstawiciel Duchowiczów: - Zależy nam na tym, żeby dostać nasze pieniądze, a nie na biciu piany - powiedział wczoraj "Gazecie".