W SLD spór o skalę ustępstw wobec SdPl

Podczas środowej Rady Krajowej SLD Krzysztof Janik hamował tych, którzy mają dość ustępstw wobec partii Marka Borowskiego.

Kilka miesięcy temu, gdy spadaliśmy na łeb na szyję, chcieliśmy mieć chwilę spokoju, czas na poprawę wizerunku partii. Po czwartku prawdopodobnie będziemy go mieli, o ile sami sobie nie zaczniemy podrzynać gardeł - mówił na wczorajszej Radzie Krajowej SLD Krzysztof Janik. Przestrzegał przed "dosadnymi wystąpieniami" podczas sejmowej debaty, zwłaszcza takimi, które mogłyby urazić SdPl.

Czerwona lampka zapaliła mu się w czasie przemówienia śląskiego barona Zbyszka Zaborowskiego. Wzywał on, by sprzeciwić się pomysłowi ponownego głosowania wotum zaufania jesienią, co Belka obiecał SdPl.

- Nie może być tak, że polityczną inicjatywę przejmuje mniejsze ugrupowanie (SdPl) - przekonywał baron. Miał na myśli także list Socjaldemokracji do premiera Marka Belki opisujący, jak SdPl wyobraża sobie politykę lewicowego rządu. - O takiej likwidacji starego portfela emerytur my mówiliśmy już dawno - oburzał się Zaborowski.

I przekonywał - jeśli SLD nie chce przegrać rywalizacji o rząd dusz na lewicy, musi zmienić plan Hausnera. - My jesteśmy jego zakładnikiem, a "borówki", które plan współtworzyły, właśnie się wyzwalają z jego dyktatu - argumentował.

Janik się zdenerwował: - Można wywalić plan Hausnera,. ale co w zamian? Skąd pieniądze na likwidację starego portfela, na rozwój... Musimy zostawić Polskę następcom - a może i sobie - w dobrym stanie.

Jednocześnie lider SLD zachęcał do łagodzenia napięć na lewicy.- Liczba naszych wrogów i tak jest niesamowita. I to inteligentnych wrogów, nie takich jak LPR czy Rokita - mówił Janik. Po czym zaczął cytować gazety (bez podania tytułów), które - jego zdaniem - chcą skłócić SLD z SdPl lub siać zwątpienie w szeregach Sojuszu.

I on, i Zaborowski zgodzili się, że jednym z atutów SLD jest kompromis w sprawie konstytucji europejskiej zawarty przez premiera Belkę w Brukseli. Powołali się na sondaże. - Okazuje się, że nie cały naród jest zafascynowany Giertychem, Rokitą, Kaczyńskim, Lepperem - wyliczał Janik.

Namawiał Sojusz do dalszej ewolucji: - Mamy 15 lat. Zaczynaliśmy od wspólnoty biografii, potem byliśmy wspólnotą polityczną, teraz powinniśmy być też wspólnotą ideową.

Ewolucja ma się dopełnić podczas III kongresu partii w końcu listopada. SLD określi na nim "swoją pozycję wobec innych organizacji lewicowych" oraz "wobec ruchów antyklerykalnych i antyglobalistycznych". - Popełniliśmy błąd, myśląc, że powstanie SLD rozwiązuje sprawę polskiej lewicy - przyznał Janik. Według niego jeden z dylematów Sojuszu brzmi: "Być rzecznikiem wykluczonych czy tych, którzy z takich czy innych względów czują się lewicą".

Sekretarz partii Marek Dyduch podsumował eurowybory - na listach wyborczych było za mało gwiazd, partyjne struktury zaangażowały się kampanię na 30 proc. swoich możliwości.