W piątek za baryłkę ropy Brent z Morza Północnego z dostawą w lipcu płacono 36,70 dol., czyli prawie o dolara mniej niż w czwartek. W Nowym Jorku baryłka kosztowała 40,45 dol. (o 35 centów mniej).
Spadki cen ropy były spowodowane wypowiedziami ministra ds. ropy Arabii Saudyjskiej, Ali al-Naimiego, który zaproponował zwiększenie wydobycia ropy naftowej z powodu rosnących cen.
Przedstawiciele kartelu eksporterów ropy OPEC spotykają się w ten weekend w stolicy Holandii i według zgodnych opinii ekspertów podejmą decyzję o podwyższeniu wydobycia ropy. Zwiększenie wydobycia o 2 mln baryłek, do 25,5 mln, może być jednak niewystarczające, by uspokoić rynek - uważają analitycy.
W ciągu czterech miesięcy tego roku cena ropy poszła w górę o ponad jedną czwartą! - Drogie surowce nie służą w długim okresie nikomu, nawet krajom, które je eksportują, bo mniejszy popyt na drogą ropę oznacza niższe zyski - mówią ekonomiści.