Na terenie spółdzielni "Przy Metrze" pojawiło się 12 piesuarów, czyli pisuarów zaprojektowanych specjalnie dla psów. Psie toalety wyglądają niepozornie. To betonowy słupek o średnicy około 40 cm i wysokości mniej więcej 50 cm. Na słupku zamontowana została tabliczka zdradzająca jego przeznaczenie - "miejsce do sikania dla psów".
Toalety dla psów postawiono w okolicy parkingu między aleją Komisji Edukacji Narodowej a Raabego, na osiedlu przy Raabego, oraz w drodze z metra Natolin do Lasku Brzozowego przy al. KEN. Ich zadaniem jest przede wszystkim ograniczenie miejsc, w których załatwiają się czworonogi. W teorii psy - początkowo skłonione przez właściciela - mają obsikiwać pisuary. Kiedy miejsce to zostanie oznaczone przez zwierzęta, pozostałe czworonogi z czasem będą robiły podobnie. Spółdzielnia ma nadzieję na wyeliminowanie problemu obsikanych trawników.
Pozytywnie o inicjatywie spółdzielni "Przy Metrze" wypowiedzieli się radni Ursynowa. - Widziałem zdjęcia tych słupków. To dobry pomysł. Nie rozwiąże wszystkich problemów, nagle wszystkie psy nie będą z nich korzystały, a przestaną się załatwiać w innych miejscach. Ale liczba takich miejsc zostanie pewnie zredukowana - podkreślił Antoni Pomianowski, radny dzielnicy Ursynów ze stowarzyszenia "Otwarty Ursynów" w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Swoje poparcie dla pomysłu spółdzielni wyraził także przewodniczący Rady Dzielnicy Ursynów, Michał Matejka z KO. - Trzymam kciuki, żeby pieskom się spodobało. I żeby zaczęły korzystać. Mam nadzieję, że psy same z natury się tym zainteresują, zmusić psa do korzystania z tego się nie da. Ale jak jeden zacznie, to inne też zaczną - zaznaczył Matejka.
Podobnego optymizmu nie wyrażają jednak sami właściciele czworonogów. Jedna z kobiet spacerująca w Lasku Brzozowym, w którego okolicy stanął pi(e)suar przyznała, że jej pies nie był zainteresowany nową toaletą. - Powąchał i stwierdził, że nie będzie tam załatwiał swoich potrzeb. Mój pies uwielbia trawę więc powiedzenie mu, że ma się załatwiać na betonie, jest niemożliwe - poinformowała w rozmowie z serwisem haloursynow.pl. - Pomysł jest dobry, tylko wykonanie już nie. Przecież nie można powiedzieć psu, że tu ma się załatwić, a dwa centymetry dalej już nie może - dodała. Inna mieszkanka Ursynowa podkreśliła, że potrzeba czasu, aby psy oraz ich właściciele przyzwyczaili się do rozwiązania spółdzielni. - Jeżeli mieszkańcy się do tego przyzwyczają, to nie będzie problemu, aby psiaki załatwiały się nie na kwiatkach, tylko w wyznaczonych miejscach.