RMF24.pl, powołując się na PAP, podaje, że w nocy z piątku na sobotę (z 14 na 15 lipca) na Pomorzu doszło do śmiertelnego wypadku. Zdarzenie miało miejsce na drodze gminnej w pobliżu Gościszewa (powiat sztumski, województwo pomorskie).
Informacje o zajściu pojawiły się koło godziny 1 w nocy. - Otrzymaliśmy zgłoszenie, że na drodze gminnej między miejscowościami Gościszewo i Węgry doszło do zderzenia samochodu osobowego z drzewem - przekazał Polskiej Agencji Prasowej dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku. W wypadku śmierć poniosły trzy osoby. Jak na razie nieznane są dokładne okoliczności zdarzenia. Jak podawał RMF24 przed godziną 8, na miejscu pracowały cztery zastępy straży pożarnej.
Portalnaplus.pl podaje, że "za kierownicą osobowego samochodu marki Mini miał siedzieć 16-letni chłopak, a pasażerami było dwóch 22-latków".
- Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że 16-letni kierowca, jadąc z Węgier do miejscowości Gościszewo, stracił panowanie nad autem, bo prawdopodobnie nie dostosował prędkości do warunków na drodze, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo - przekazała natomiast w rozmowie z "Faktem" asp. sztab. Karolina Kosmowska, rzeczniczka policji w Sztumie.
W nocy do śmiertelnego wypadku z udziałem samochodu osobowego doszło także w Krakowie. Koło godziny 3 pojazd zjechał po schodach na nadbrzeże mostu Dębnickiego, a następnie zatrzymał się na murku oporowym pod mostem. Mimo szybkiej akcji strażaków, którzy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, podjęli próbę wydobycia pasażerów, a następnie przystąpili do resuscytacji, pasażerów nie udało się uratować. W zdarzeniu zginęło czterech mężczyzn w wieku ok. 30 lat. Jak na razie nieznane są przyczyny zjechania samochodu na nadbrzeże.