Trzyletni chłopiec zmarł 11 lipca w miejskim żłobku na jednym z osiedli w Rzeszowie. Sprawą zajmuje się obecnie Prokuratora Okręgowa w tym mieście. Jak przekazali śledczy, w czwartek 13 lipca odbędzie się sekcja zwłok dziecka, która pomoże w ustaleniu szczegółów zdarzenia i dokładnej przyczyny śmierci.
Prokurator Arkadiusz Jarosz, zastępca prokuratora okręgowego w Rzeszowie przekazał 12 lipca pierwsze ustalenia w sprawie śmierci chłopca. - Prokurator prowadzi postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. To standardowa kwalifikacja. Mieści się w niej również nieszczęśliwy wypadek - przekazał Arkadiusz Jarosz w rozmowie z Wirtualną Polską.
Żłobek, w którym doszło do tragedii, jest czynny - zapewniono pomoc psychologiczną dla dzieci i pracowników placówki. Miasto Rzeszów jest organem prowadzącym placówkę - zapewniło, że pracownicy byli przeszkoleni z udzielenia pierwszej pomocy - przekazała Wirtualna Polska.
O zdarzeniu jako pierwsi poinformowali dziennikarze RMF FM. Do tragedii w żłobku miejskim doszło we wtorek 11 lipca. Według ustaleń "Faktu" placówka ma znajdować się na osiedlu Nowe Miasto w Rzeszowie.
"Dziecko zadławiło się podczas jedzenia winogrona. Kiedy nie mogło złapać powietrza, personel próbował je ratować. Natychmiast wezwano też pogotowie" - poinformował portal. Dziecko było reanimowane, do żłobka przyjechały też dwie karetki - o czym pisaliśmy na Gazeta.pl.