W niedzielę ok. godz. 5:30 kierowca autobusu linii 129 zauważył małego chłopca błąkającego się w okolicach ul. Granicznej. Dziecko szło poboczem w samej bieliźnie, trzymało w ręce pluszowego misia. Jak dowiadujemy się z informacji nadesłanej przez MPK Wrocław, kierowca bez wahania zatrzymał autobus, zaopiekował się chłopcem i zawiózł go na pętlę przy Porcie Lotniczym, gdzie wezwał policję.
- Praca kierowcy, oprócz odpowiedzialności, to też wrażliwość na otoczenie. Widząc kilkuletniego chłopca błąkającego się po ulicy, musiałem zareagować. Nie mógłbym przejechać obojętnie - skomentował Dominik Thomas, kierowca MPK Wrocław, który pomógł zagubionemu dziecku.
Chłopiec powiedział policjantom, że ma sześć lat i że nocował z rodzicami pod namiotem na działce. Obudził się wcześnie i wymknął z namiotu niezauważony. - Na szczęście nie umknął uwadze kierowcy autobusu MPK. Za taką postawę oczywiście dziękujemy, gdyż całkiem niebezpieczna sytuacja miała swoje szczęśliwe zakończenie - powiedziała st. asp. Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
MPK Wrocław podkreśla, że jest dumne z kierowcy za wykazanie się ponadprzeciętną wrażliwością i uwagą, która pozwoliła ochronić dziecko przed niebezpieczeństwem. Sześciolatek cały i zdrowy został przekazany rodzicom.
- To postawa godna naśladowania, zwłaszcza w czasach, gdy większość z nas nie zwraca uwagi na innego człowieka. Jesteśmy dumni z tego, że w drużynie MPK Wrocław znajdują się osoby, które mają w sobie tak dużo empatii i chęci niesienia pomocy. Pan Dominik udowodnił, jak istotna jest rola kierujących oraz jak ich obecność na ulicach Wrocławia może przyczynić się do szerzenia dobra - przekazał wiceprezes MPK Wrocław Przemysław Nowicki.