Kierowca nissana, który zdecydował się zaparkować swój samochód przed jednym z bloków w Lublinie (woj. lubelskie), znacznie utrudnił pracę ratowników medycznych. Jego niefortunne parkowanie mogło mieć bardzo poważne konsekwencje - poinformował portal lublin112.pl.
6 lipca około godz. 8.00 do jednego z bloków przy ul. Dulęby w Lublinie zostały wezwane służby ratunkowe. Jedna z mieszkanek została poparzona i wymagała pomocy medycznej. Gdy ratownicy dotarli do poszkodowanej, okazało się, że pomocy potrzebuje również inna osoba.
W związku z tym wezwano drugi ambulans. W międzyczasie pod blok podjechał kierowca nissana i zaparkował swój samochód tak, że zablokował dojazd do bloku. Druga z karetek nie mogła więc dojechać do bloku, a ratownicy medyczni byli zmuszeni pokonać drogę do budynku na piechotę. Zaparkowany samochód utrudnił pracę również pierwszej grupie ratowników, ponieważ ci nie byli w stanie wyjechać. Na miejsce zdarzenia wezwano więc policję.
Stan poszkodowanych osób nie był tak ciężki, żeby wymagały natychmiastowej wysokospecjalistycznej opieki medycznej, dlatego mogły poczekać. Jednak w przypadku zagrożenia życia, ważny jest czas dotarcia do szpitala, który w tym przypadku mógłby się znacznie wydłużyć.
Pamiętajmy, że podczas parkowania samochodu musimy zwracać uwagę, czy zostawiamy pojazd w przeznaczonym do tego miejscu. Każdy kierowca powinien się upewnić, czy nie blokuje przejazdu innym pojazdom lub przejścia pieszym.