Do zdarzenia doszło w środę 5 lipca około godziny 20:50 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym na stacji Miłogoszcz (pow. koszaliński). Pociąg Intercity relacji Kołobrzeg-Kraków uderzył w samochód osobowy, którym podróżowało dwoje dorosłych i czworo dzieci.
Według relacji koszalińskich policjantów samochód osobowy nie zatrzymał się przed przejazdem bez zapór, po czym auto wjechało pod rozpędzony pociąg. Pomimo podjętej przez służby reanimacji nie udało się uratować kierowcy samochodu, który zmarł na miejscu wypadku. Według nieoficjalnych ustaleń przekazanych przez dziennik "Fakt" pasażerami były dzieci w wieku siedem i dziewięć lat, roczne bliźnięta oraz dorosła kobieta. Cała piątka została przetransportowana do szpitala.
Jak poinformowała oficerka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie nadkom. Monika Kosiec, pociągiem, który uderzył w samochód, podróżowało około stu osób. Żaden z pasażerów nie wymagał hospitalizacji. Na kilka godzin ruch pociągów został jednak wstrzymany.
Z komunikatu przedstawicieli Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Koszalinie wynikło, że w działaniach brało udział siedem zastępów straży pożarnej, w tym: dwie Jednostki Ratowniczo-Gaśnicze Koszalin, jedna jednostka z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Koszalinie, dwie jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej Dobrzyca, oraz dwie jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej Będzino. Na miejscu pracowało także sześć zespołów ratownictwa medycznego oraz policja, która działała pod nadzorem prokuratora. To jednak nie pierwsza taka tragedia na przejeździe kolejowym w Miłogoszczy) (pow. koszaliński). W 2022 roku w samochód osobowy, który nie zatrzymał się przed torami, wjechało pendolino. W wyniku ubiegłorocznego zdarzenia również śmierć poniosła jedna osoba.