Prokuratura rozpoczęła działania w związku z tragedią, do której doszło w piątek w Dubowie (powiat bialski, woj. lubelskie). Zarzuty usłyszał wnuczek, który jest podejrzany o zaatakowanie swoich dziadków nożem. Sprawa będzie prowadzona pod kątem zabójstwa.
Policja zatrzymała sprawcę. - Wnuk został przesłuchany i usłyszał dwa zarzuty: usiłowania zabójstwa babci i zabójstwa dziadka - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka w rozmowie z PAP, jak informuje Wirtualna Polska. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. - Składał wyjaśnienia, których treści nie ujawniamy ze względu na dobro śledztwa - wyjaśniła rzeczniczka. Prokuratura złożyła w niedzielę wniosek do sądu o środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania podejrzanego. Śledczy spodziewają się rozpatrzenia wniosku w poniedziałek.
Jak informowaliśmy w artykule poniżej, w piątek 1 lipca odnaleziono ciało 85-letniego mężczyzny, którego obrażenia wskazywały na kilkukrotne dźgnięcie nożem. Senior zmarł na miejscu. Rany kłute zostały zadane również 74-letniej kobiecie, która została przetransportowana do szpitala pod Warszawą za pomocą śmigłowca LPR.
Lokalne media informowały, że kobieta jest w ciężkim stanie i walczy o życie. Śledczy ustalili, że podejrzewanym o atak jest wnuk poszkodowanych. Mieszkańcy Dubowa byli wstrząśnięci doniesieniami o zabójstwie. W rozmowie z mediami poinformowali, że to spokojna miejscowość, w której w przeszłości nie dochodziło do takich tragedii. - Nie możemy uwierzyć w to, co się stało i dlaczego do tego doszło. Do tej pory spokojnie się tu mieszkało - przekazał jeden z mieszkańców.