Według doniesień Onetu parafia św. Lamberta w Radomsku (woj. łódzkie, pow. radomszczański) nie ma zamiaru zapłacić zadośćuczynienia za kościelnego pedofila. Niedawno zapadł wyrok, który zobowiązywał do tego kościół. Dodatkowo parafia miała złożyć oświadczenie, w którym przeprosi powoda za czyny dokonane przez mężczyznę.
Proboszcz ks. Antoni Arkit powiedział w rozmowie z Onetem, że zlecił przygotowanie apelacji kancelarii prawnej, która prowadzi sprawę. Ksiądz nie chciał wytłumaczyć, dlaczego nie zgadza się z wyrokiem sądu. Rzecznik prasowy kurii metropolitarnej w Częstochowie ks. Mariusz Bakalarz potwierdził portalowi doniesienia o zamiarze odwołania się od wyroku. Według ustaleń dziennikarzy, do 29 czerwca nie wpłynęło odwołanie ze strony Kościoła.
Z wyrokiem nie zgadza się także pokrzywdzony. Apelację w jego imieniu złożyła radczyni prawna Anna Bufnal. - Sąd w swoim wyroku nie uwzględnił naszego wniosku o ustalenie odpowiedzialności na przyszłość. To znaczy, gdyby w przyszłości wyszły jakieś nowe następstwa tej strasznej krzywdy, o których dziś nie wiemy, na przykład kolejna trauma, to ten młody człowiek będzie ponownie mógł dochodzić naprawienia krzywdy. Nie chcemy zamykać klientowi tej drogi - powiedziała prawniczka w rozmowie z Onetem.
Radczyni prawna zaznaczyła, że wzięcie odpowiedzialności za pracownika przez Kościół może być przełomem w podobnych sprawach. - Według kodeksu cywilnego, każdy, kto zatrudnia lub angażuje w pracę inną osobę, ponosi za nią odpowiedzialność. Sąd tym wyrokiem pokazał, że nie należy zawężać zastosowania tego przepisu. Myślę, że należy się spodziewać, że odpowiedzialność będzie teraz rozszerzana na wszystkie osoby związane z Kościołem, nie tylko osoby duchowne - oznajmiła Anna Bufnal.
Jak informowaliśmy, Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim 25 kwietnia wydał wyrok w sprawie molestowania seksualnego, którego ofiarą padł nieletni. Czynu dopuścił się mężczyzna pełniący rolę kościelnego w parafii św. Lamberta w Radomsku. Parafia miała zapłacić ofierze odszkodowanie w wysokości 190 tys. zł zadośćuczynienia. Ponadto 10 tys. zł miało zostać wypłacone Fundacji Stop Milczeniu w Gdyni, zajmującej się pomocą dla ofiar pedofilii w kościele. Parafię zobligowano do uiszczenia zapłaty na poczet kosztów sądowych, które wyniosły ponad 29 tys. zł.
Proces sądowy był niejawny i trwał przez prawie dwa lata, od lipca 2021 do 25 kwietnia 2023 roku. - Mój klient wskazywał, że parafia jest odpowiedzialna za przemoc seksualną, która spotkała go ze strony kościelnego. Wskazywał, że to na terenie parafialnym dochodziło do kontaktów z dziećmi - powiedziała mecenaska Anna Bufnal, cytowana przez TVN24.