Do kradzieży miało dojść w niedzielę wieczorem (4 czerwca). Z wagonów specjalnego pociągu obsługiwanego przez żołnierzy USA na dworcu PKP w Węglińcu niedaleko Zgorzelca (woj. dolnośląskie) zniknęły skrzynie z amunicją. Śledczy zatrzymali trzy osoby. Na ten moment nie ma oficjalnych informacji dotyczących zdarzenia.
Pociąg przyjechał z Niemiec. Zerwane plomby w dwóch wagonach podczas obchodu zauważyła Służba Ochrony Kolei - ustalili dziennikarze RMF FM. Jak dodają, nieznani sprawcy mieli ukraść 120 pocisków kaliber 25 mm. Z kolei inne źródła podają, że zniknęły granaty i amunicja, bądź granatniki i amunicja.
Teren, na którym doszło do kradzieży, prawdopodobnie jest objęty monitoringiem. Do akcji poszukiwawczej zostały zaangażowane psy tropiące. Po kilkudziesięciu metrach miały jednak zgubić trop. Wszystkie materiały w sprawie zostały przekazane Prokuraturze Rejonowej w Zgorzelcu - poinformowała kom. Agnieszka Goguł, oficerka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu.
"Z informacji, które do nas docierają, wynika, że do Węglińca zjechało sporo służb, które odwiedzają w domach wszystkich, którzy mogą być powiązani ze sprawą" - czytamy na portalu eluban.pl. O incydencie została powiadomiona Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Jak informuje RMF FM, Żandarmeria Wojskowa miała odmówić udziału w sprawie.
Jak dowiedział się reporter RMF FM, skrzynie z amunicją zostały wyłowione ze stawu w Starym Węglińcu (miejscowość oddalona o około 4 km od Węglińca). Trzy były oryginalnie zaplombowane, a jedną ktoś otworzył - nie stwierdzono jednak braków amunicji. Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze przekazała, że w związku z kradzieżą śledczy zatrzymali trzy osoby.